PUBLICYSTYKA
Małe stworzenie – duży problem
Nie lubią upałów, są małe, a w otworze gębowym posiadają środek znieczulający, przez co człowiek nie czuje i nie wie kiedy zostaje przez nie ukąszony. Wywołują boreliozę, trudną i przewlekłą w leczeniu chorobę. Kleszcze… Jak je usuwać? Gdzie szukać pomocy? I jak unikać ukąszenia?
- Kiedy mamy podejrzenie, że zostaliśmy zaatakowani przez kleszcza najlepiej udać się do dermatologa czy ambulatorium. Na miejscu lekarz albo wykwalifikowana pielęgniarka udzielą nam pierwszej pomocy. Kleszcz kilka godzin po ukąszeniu, jest bardzo widoczny w naszym ciele, więc usunięcie go jest stosunkowo proste – mówi prof. Beata Wożakowska Kapłon kardiolog i internista.
Okazuje się jednak, że w prawidłowym i sprawnym usunięciu groźnego insekta pomogą nam właściciele zwierząt, którzy doskonale radzą sobie z tym małym zabiegiem. W takim przypadku wizyta u lekarza może okazać się zbędna, ale tylko jeśli chodzi o samo usunięcie kleszcza. Czego natomiast nie należy robić? Na pewno dużym błędem jest smarowanie miejsca ukąszenia i samego kleszcza tłuszczami. Masło i oliwa sprawią dodatkowe uwolnienie toksyn i bakterii do naszego organizmu.
- Jeśli potrafimy sami usunąć kleszcza zróbmy to, jeśli nie, udajmy się do ambulatorium. Co ważne, zawsze po jego usunięciu, bez względu na samopoczucie, powinniśmy jak najszybciej zgłosić się na badania, które wykluczą, bądź potwierdzą, zakażenie boreliozą czy też inną chorobą odkleszczową – przypomina prof. Wożakowska Kapłon.
Na te badania niestety długo czekamy, a czas w przypadku ukąszenia kleszcza to nie pieniądz, a życie, nasze życie. Dopiero po sześciu tygodniach od momentu ukąszenia przez pajęczaka można wykryć przeciwciała skierowane do bakterii wywołujących boreliozę. Te sześć tygodni to takie okienko serologiczne do czasu kiedy toksyna dostanie się do krwioobiegu.
- Jest jednak sposób, który pozwoli nieco przyspieszyć diagnozę. Można po prostu po usunięciu kleszcza zostawić go, w celu zbadania. W przypadku ewentualnego zakażenia, mamy możliwość szybszego leczenia - mówi profesor Wożakowska Kapłon.
Niestety najczęstszą chorobą odkleszczową jest borelioza. Choroba atakuje między innymi węzły chłonne, układ kostno-stawowy, ale i mięsień serca, dlatego niezwłocznie po postawieniu diagnozy, należy wdrożyć terapię. Kleszcze przenoszą ponad sto odmian różnego rodzaju wirusów i gatunków krętków i dlatego chorób jest znacznie więcej, ale uważa się, że około 30% kleszczy jest zakażonych boreliozą. Województwo świętokrzyskie, to jeden z tych regionów, w którym najczęściej, po ukąszeniu tego pajęczaka, odnotowuje się boreliozę.
Jak zapobiegać, chronić się i nie dać się ugryźć kleszczowi?
- Na pewno nie odkrywać ciała, w miejscach, gdzie inwazja kleszczy jest wysoce prawdopodobna. Na wycieczkę do lasu wybierajmy raczej długie spodnie, nieco wyższe buty za kostkę, koszulki z długim rękawem, a oprócz tego pamiętajmy o nakryciu głowy. Dobrym pomysłem jest też stosowanie środków odstraszających kleszcze, w żelu, kremie czy sprayu – radzi prof. Beata Wożakowska – Kapłon.
Błędnym jest myślenie, że kleszcze spadają z drzew. Insekty te upodobały sobie raczej trawy i niezbyt wysokie krzewy do wysokości metra i to na takie miejsca powinniśmy uważać. Niezwykle ważna jest obserwacja naszego ciała po każdej wyprawie do lasu, czy innego miejsca, w którym mogliśmy się stać ofiarami insekta. Szczególnie bacznie przypatrujmy się miejscom ciepłym i zacienionym: pachy, uda, pachwiny czy głowa.
Nie ulega wątpliwości, że kleszcze to bardzo duży problem ludzi, wywołany przez bardzo małe stworzenia.
Robert Majchrzyk