Wiosna nie sprzyja alergikom

- Samo wystąpienie choroby z kręgu alergii najczęściej ma charakter podłoża genetycznego, występującego w danych rodzinach. Jednak rzeczywiście obserwuje się narastanie tych problemów o charakterze alergii.  Myślę że przede wszystkim ma na to wpływ obecny styl życia naszej populacji, czyli postęp cywilizacji. Izolowanie się na co dzień od środowiska naturalnego, przekłada się na właściwe kształtowanie układu immunologicznego – mówi dr Zbigniew Bajor, alergolog.

Alergiczny nieżyt nosa, objawiający się blokadą nosa czy też nawracające infekcje zatokowe mogą trwać cały rok. Jednak część alergenów występuje sezonowo:

- Są najbardziej uciążliwe i najbardziej zauważalne dla wszystkich ludz narażonych na alergię. To schorzenia głównie układu oddechowego. Dokładnie górnych dróg oddechowych z niebezpieczeństwem przejścia na dolne drogi oddechowe, czyli rozwinięcia się astmy oskrzelowej. Dlatego ważna jest profilaktyka, właściwe wdrożenie odpowiedniego leczenia alergologicznego, żeby zatrzymać postęp tej choroby na pewnym etapie. Żeby nie doszło do tych najgroźniejszych powikłań – informuje lekarz.

 W tym roku wiosna wyjątkowo nie sprzyja alergikom. Jak wspomina pani Joanna, od kwietnia zmaga się z silną alergią:

- Co roku mnie męczy, jednak pierwszy raz zaczęła się w kwietniu, a nie, jak do tej pory, w czerwcu. Mam katar i  łzawią oczy – mówi.

Wpływ na to przede wszystkim ma stężenie alergenów, jakie pojawiają się w naszym otoczeniu oraz ich nagłe występowanie. Aura i zmiany klimatyczne obserwowane w tej chwili, też nie są obojętne dla alergików.

- Był czas, kiedy poszczególne rośliny ujawniały swoje alergeny poprzez np. pylenia w określonym schemacie, a teraz te wszystkie pyłki eksplodują w jednym czasie. Stężenie tych alergenów jest tak duże, że nawet u osób, które zabezpieczają się lekami, czy były nawet odczulane, niestety zaczynają odczuwać na nowo objawy alergii – dodaje Bajor.

Na szczęście postęp medycy zdecydowanie goni postęp choroby i możemy pomóc pacjentom wyeliminować alergię nawet na kilka lat – podkreśla lekarz.