SPORT
Zmiennicy Kuzery dają mniej liczb, ale więcej punktów
Niebagatelną rolę w sukcesach drużyn piłkarskich ma szeroka ławka. Podkreśla to również trener Korony Kielce, Kamil Kuzera, którego zmiennicy na cztery kolejki przed końcem trwającej kampanii dali więcej punktów niż w całym poprzednim sezonie.
Poprzedni sezon został uratowany przez zespół Kamila Kuzery w niemal filmowym stylu. Minorowe nastroje po fatalnej jesieni, zakończonej w strefie spadkowej, wąska kadra i małe nadzieje na wyjście z kryzysu. Finalnie jednak Złocisto-Krwiści wywalczyli prawo gry w elicie w kolejnych rozgrywkach, notując znakomitą wiosnę. Kilkukrotnie stempel na wyniku drużyny stawiali piłkarze spoza pierwszego wyboru byłego kapitana Żółto-Czerwonych.
W całej kampanii 22/23 rezerwowi Korony Kielce mieli wkład w 19 goli (8 bramek i 11 asyst), natomiast 11 z nich było zasługą ekipy prowadzonej przez Kamila Kuzerę, który objął Koroniarzy po Leszku Ojrzyńskim na dwie kolejki przed końcem pierwszej części rozgrywek. Oznacza to, że zmiennicy „Kuziego” wypracowywali gole prawie co 1,7 spotkania.
W aż czterech pojedynkach piłkarze pojawiający się na murawie w drugiej połowie zanotowali zarówno bramkę, jak i asystę. Mowa tu o meczach z Lechem Poznań (gol – Podgórski, asysta – Szpakowski), Wartą Poznań (gol – Kostorz, asysta Kiełb), Jagiellonią Białystok (gol – Kostorz, asysta Błanik), Piastem Gliwice (gol – Godinho, asysta Danek).
W obecnym sezonie – jak dotychczas – takich sytuacji było o połowe mniej – z Puszczą Niepołomice (2 gole – Deaconu, asysta Błanika) oraz Legią Warszawa (gol – Dalmau, 2 asysty Trejo). W ogólnym rozrachunku do 30. serii gier rezerwowi mieli udział przy 14 trafieniach (9 goli, 5 asyst), co przekłada się na średnią – gol co 2,14 meczu.
Mniej a więcej
Zmiennicy wpływają więc wymiernie na gola prawie o pół meczu rzadziej niż przed sezonem. Nie przekłada się to jednak na zdobycz punktową, wszak obecna kadra Kuzery mogła liczyć już na 14 „oczek” w potyczkach, gdy rezerwowi zapisywali po swojej stronie bramkę lub ostatnie podanie.
Dla porównania kampania 22/23 zakończyła się sumarycznie z 13 takimi punktami, w tym zaledwie czterema na wiosnę.
Jeśli kielczanom udałoby się przebić także średnią wypracowanej bramki na mecz, do czego potrzebują co najmniej sześciu trafień, przy założeniu podtrzymania wagi (1 gol to 1 punkt) tych trafień, ich kibice mogliby być spokojni o utrzymanie – 37 „oczek” powinno je gwarantować.