MUZYKA
Arek Kłusowski stracił wszystko. Został mu tylko „Pop i disco”
"Pop i disco" to pierwszy singiel Arka Kłusowskiego, zapowiadający czwarty album i otwierający nowy etap w życiu artysty. Na polskiej scenie muzycznej obecny jest nie od dziś. Na swoim koncie ma już trzy studyjne albumy, a poza jego własną twórczością, w branży doceniany jest także jako świetny tekściarz i kompozytor.
Wielokrotnie zapraszany był do współpracy między innymi przez takich artystów jak Kayah, Justyna Steczkowska, Mery Spolsky, Julia Wieniawa. Artysta poinformował niedawno o dołączeniu do Polydor Records Polska, czym jednocześnie rozpoczął nowy etap w swojej karierze zawodowej. Na huczne muzyczne otwarcie, Arek wybrał najnowszy singiel „Pop i disco”, który można posłuchać we wszystkich serwisach streamingowych.
"Bardzo cieszy mnie to, że zaczynam coś nowego, także muzycznie, a „Pop i disco” to efekt moich przemyśleń o własnym życiu, ale też generalnie o dylematach współczesnego społeczeństwa: pędzie, przebodźcowaniu i wiecznym niezadowoleniu." - mówi Arek Kłusowski. Wokalista nie ukrywa, że to dla niego bardzo ważna piosenka, kryjąca pod pozornie lekką i wesołą melodią zdecydowanie mniej optymistyczne przesłanie.
"W 2023 roku byłem "Najsmutniejszym Człowiekiem Świata", a kilkanaście miesięcy później wywróciłem swoje życie do góry nogami. Kiedy zamykają się przed nami jedne drzwi, otwierają się drugie…. a czasami trzeba też wyważyć okno :)" - twierdzi muzyk. Do utworu powstał teledysk, w którym również powaga przesłania utworu staje w kontraście z pozytywną i humorystyczną energią jaką w pierwszym odbiorze odczuwa oglądający.
źródło: Universal Music Polska