SPORT
Klucze do sensacji w Białymstoku. „To nie jest taka prozaiczna rzecz"
Gdzie Korona poszuka swoich szans na sprawienie niespodzianki w domu mistrzów Polski? Kluczem oczywisty element gry.
W niedzielę przy ul. Słonecznej w Białymstoku dojdzie do pojedynku drużyn, które od kilkudziesięciu lat łączą te same barwy. W ostatnich miesiącach to jednak tylko żółty i czerwony są punktem wspólnym kielczan i białostoczan, którzy okupują dwa różne krańce tabeli.
Wiele wskazuje na to, że tych pierwszych po raz kolejny czeka walka o utrzymanie, natomiast drudzy ostrzą zęby na obronę tytułu. Przed takimi konfrontacjami, jaka czeka nas w ramach 13. kolejki PKO Ekstraklasy, w poszukiwaniu szans skazywanej na porażkę drużyny nie wystarczy opierać się na znanej i charakterystycznej losowości tych rozgrywek.
Sztab szkoleniowy konstruuje plan na odnalezienie klucza do pozytywnego wyniku. Czy w tym celu może oprzeć się na wybijających się różnicach w statystykach? Korona w dotychczasowych potyczkach pokonuje średnio 5 kilometrów mniej od „Jagi” (111,03 do 116,29), wykonuje z kolei znacznie więcej sprintów (150 do 84,40).
– Intensywność biegowa nie polega na tym, żeby biegać najwięcej kilometrów. Myślę, że to jest jeden z czynników, natomiast intensywnością są sprinty, biegi w HRS-ie, więc generalnie my tutaj, jeśli o to chodzi, nie wyglądamy źle, natomiast czasami zdarzają się takie mecze, gdy biegamy mniej kilometrów. To jednak nie musi przekładać się na wynik, czego dowód mieliśmy w Łodzi. Zdarzają się też mecze, w których rzeczywiście ten kilometraż w jakiś sposób pomaga, ale myślę, że tu nie ma co, doszukiwać się intensywności w wybieganych kilometrów. Dochodzą do tego jeszcze umiejętności piłkarskie, więc to trzeba wszystko jakoś poskładać i wtedy będzie „okej – przyznał trener Korony.
Podopieczni Adriana Siemieńca są również drugą siłą ligi pod względem tworzenia dogodnych sytuacji bramkowych, notując 1,60 oczekiwanego gola na spotkanie. Kielczanie muszą więc uzbroić się w koncentrację i utrzymać dość niezły współczynnik oczekiwanych straconych goli na mecz (1,31 – 8. miejsce w lidze).
– Koncentracja to nie jest taka prozaiczna rzecz. Właśnie odpowiedzialność, taka powtarzalność, mądrość to będą cechy kluczowe, więc my musimy być bardzo mocno skoncentrowani. Jagiellonia takich prostych błędów nie wybacza. Mieliśmy w czwartek przykład meczu (mowa o pucharowym starciu „Jagi”), który długo toczył się 0:0, ciężko było ich przycisnąć, ale nagle… moment drzemki drużyny przeciwnej i jest 2:0. Tak gra Jagiellonia. To już jest zespół klasowy potrafiący wykorzystywać najprostsze błędy przeciwnika i na to musimy być przygotowani – zaznaczył opiekun Koroniarzy.
Początek niedzielnego meczu o godz. 14:45.