SPORT
Industria Kielce w drodze po pierwsze Final4 w tym roku
Już w najbliższą środę Industria Kielce zmierzy się u siebie z Gwardią Opole w ćwierćfinale Pucharu Polski. To starcie zdecyduje o awansie do Final4 rozgrywek.
Do Hali Legionów przyjedzie zespół, który nie zdołał przedostać się do strefy mistrzowskiej Orlen Superligi. – Gwardia nam się postawi. Musimy być w pełni skoncentrowani. Dużym plusem jest to, że zagramy u siebie – zauważył Szymon Wiaderny.
O tym, kto sięgnie w tym roku trofeum, zadecydują mini rozgrywki Final4, które odbędą się od 3 do 5 maja w Koszalinie, a więc dwa dni po rewanżowym meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
– Dla wszystkich zainteresowanych klubów to duża frajda. Fajne, że ta formuła wróciła. To większa promocja piłki ręcznej w naszym kraju. Szkoda tylko tego niefortunnego terminu – powiedział Krzysztof Lijewski.
Wiosna dla zawodników kieleckiego klubu oznacza zawsze rozkwit dwóch meczów w tygodniu o coraz większą stawkę. Jaki sposób mają na utrzymanie odpowiedniej formy? – Tańczymy na trzech weselach jednocześnie i z każdego z nich chcemy wrócić szczęśliwi. Musimy być do tego dobrze przygotowani. To dla nas normalny cykl. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni, że gramy co kilka dni. Bardzo rzadko były momenty, w których mieliśmy tylko jeden mecz w tygodniu. Zawsze Krzysztof Paluch ma w zanadrzu plan biegowy i jednostek na siłowni. Chłopaki swoje muszą wybiegać oraz przerzucić żelastwa na siłowni – przyznał drugi trener Industrii.
W ostatnim spotkaniu MMTS-em Kwidzyn ucierpiało dwóch zawodników Żółto-Biało-Niebieskich, Arkadiusz Moryto i Dylan Nahi. Ich problemy nie rozłożoną się na dłuższy okres czasu, ale istnieje prawdopodobieństwo, w którym nie będą ryzykowali pogłębienia kontuzji w pucharowej potyczce.
Jej początek w środę o godz. 18:00.