MIASTO
Czy segregacja odpadów w Kielcach stanie się obowiązkowa?
Nie tylko niższe opłaty, ale przede wszystkim wyraz naszej troski o środowisko. Właśnie tym kieruje się ponad połowa mieszkańców Kielc decydujących się na segregację odpadów.
Jak dowiedzieliśmy w urzędzie miasta, sortowanie śmieci nie jest obowiązkiem i w tej kwestii nie ma się nic zmienić. To gest dobrej woli każdego z nas, sama deklaracja segregacji jednak nie wystarczy.
– Większość mieszkańców zapewnia, że będzie segregować śmieci. Zostanie to zweryfikowane na podstawie protokołów, które otrzymamy od firmy odbierającej odpady. To wszystko przeanalizujemy w oparciu o wypełnione deklaracje – mówi Arkadiusz Kubiec, zastępca prezydenta Kielc. – W przypadku, gdy nie będzie się to zgadzało z ilością odebranych odpadów, będziemy zwracać się do zarządcy danego osiedla. Jeśli to nie poskutkuje, opłaty za odbiór śmieci będą naliczane, tak jak w przypadku niesegregowanych – dodaje.
Od 24 sierpnia przez cały miesiąc potrwa także inwentaryzacja pojemników na odpady. 30-osobowa grupa inspektorów w charakterystycznych niebieskich kamizelkach odwiedzi wtedy wszystkie osiedla, posesje indywidualne i firmy w celu policzenia i zweryfikowania liczby i rodzaju pojemników. Dodatkowo zostaną one znakowane oraz geo-lokalizowane.
W Kielcach segregacja odpadów obowiązuje z podziałem na pięć frakcji. Są nimi metale i tworzywa sztuczne, papier, szkło, BIO odpady oraz odpady zmieszane. Każdemu z nich przypisany jest kolejno odpowiedni kolor: żółty, niebieski, zielony, brązowy i czarny.
Od 1 kwietnia tego roku opłaty obowiązujące za odbiór odpadów segregowanych wynoszą 14 złotych za osobę. W przypadku, gdy śmieci te nie są zbierane i odbierane w sposób selektywny koszt ten jest dwa razy większy.