Zwycięstwo Vive na inauguracje Superligi

Zaledwie dzień przerwy miała drużyna Tałanta Dujszebajewa pomiędzy powrotem do Polski z klubowych mistrzostw świata a meczem w Gdańsku. Po zespole z Kielc nie było jednak widać większego zmęczenia. Od samego początku kontrolowała przebieg spotkania. Gracze Wybrzeża wyglądali w pierwszych minutach na trochę spiętych zapełnioną prawie w całości Ergo Areną. Już po 10 minutach przegrywali z trzynastokrotnymi mistrzami Polski 2:7. Po 20 minutach było niewiele lepiej, bo 5:10. Po raz kolejny nieźle spisywał się Filip Ivić, który w pierwszej połowie obronił 8 rzutów. Dopiero w końcówce pierwszej połowy gdańszczanie wzięli się za odrabianie strat, ale i tak do szatni oba zespoły schodziły przy wyniku 15:11 dla Vive.

Druga połowa udowodniła, że zwycięzca Ligi Mistrzów jest zupełnie poza zasięgiem Wybrzeża. W pewnym momencie kielczanie prowadzili aż 13 golami. Skończyło się niewiele gorzej, bo 31:19 dla zespołu z Kielc. Tałant Dujszebajew starał się mocno rotować składem Na parkiecie nie pojawili się dzisiaj Sławomir Szmal oraz Uros Zorman, którym trener Vive dał odpocząć. Całe spotkanie zagrali za to Mariusz Jurkiewicz oraz Filip Ivić.

Wybrzeże Gdańsk - Vive Tauron Kielce 19:31 (11:15)

Wybrzeże: Pieńczewski – Wróbel 1, Suchowicz, Olivieira 1, Bednarek 1Podobas, Skwierawski, Kornecki 1, Chmieliński, Sulej, Rogulski 2, Prymlewicz 4, Kondratiuk 1, Salacz 1, Kostrzewa 5

Vive Tauron: Ivić – Reichmann 6, Chrapkowski 1, Kus 1, Aguinagalde 6, Lijewski 3, Jurkiewicz 5, Strlek, Walczak, Djukić 4, Walczak, Bielecki 3, Paczkowski 1, Jachlewski