SPORT
Zorman: to dla nas ostatni finał w tym roku
PGE VIVE w sobotę, w ostatnim tegorocznym meczu w Lidzie Mistrzów na wyjeździe zmierzy się z Vardarem Skopje. Zajmujący drugie miejsce w tabeli grupy A mistrzowie Polski mają punkt przewagi nad najlepszą drużyną Macedonii. – Musimy dać radę. To dla nas ostatni finał tej części sezonu – mówi drugi trener kieleckiej drużyny, Uros Zorman.
W pierwszym meczu między tymi zespołami w Hali Legionów podopieczni Tałanta Dujszebajewa wygrali 31:27. Teraz faworytem rywalizacji są Macedończycy. Szczególnie, że będą wspierani dopingiem pięciu tysięcy, fanatycznych kibiców.
– To jest największa różnica. Dla nas gra w takiej gorącej hali może stanowić tylko pozytywny doping. Miesiąc temu daliśmy radę – mam nadzieję, że teraz również damy – wyjaśnia Zorman.
Vardar zaliczył idealne otwarcie sezonu, bo wygrał pierwsze cztery mecze. Ostatnio mistrzowie Macedonii złapali małą zadyszkę. Najpierw dwukrotnie przegrali z FC Barceloną, a przed tygodniem zremisowali na wyjeździe z Mieszkowem Brześć (31:31). Skopijczycy punkt uratowali tuż przed końcową syreną. „Czerwono-czarni” do końca sezonu muszą sobie radzić bez Vuco Borozana.
– To na pewno osłabienie, ale my też mamy swoje braki. W ostatniej chwili dołączył do nich Christian Dissinger. To dało im dodatkowe możliwości do zmiany – wyjaśniał asystent Dujszebajewa.
Sobotni mecz będzie bardzo ważny dla układu tabeli. Poza zasięgiem wydaje się być już FC Barcelona, która pewnie zmierza po pierwsze miejsce w grupie. Za jej plecami toczy się ciekawa rywalizacja o pozycję wicelidera. Tę zajmuje PGE VIVE, które o punkt wyprzedza Vardar. W walce o teoretycznie łatwiejszą drogę do Final Four pozostają jeszcze Telekom Veszprem i Rhein-Neckar Loewen.
– Musimy dać radę. To dla nas ostatni finał tej części sezonu. Jeśli chcemy utrzymać pozycję musimy zagrać bardzo dobrze. Musimy osiągnąć dobry wynik, aby w przyszłym roku mieć lepszą sytuacje – zaznacza były środkowy rozgrywający.
W ostatnich spotkaniach w kieleckiej drużynie szwankowała defensywa. Brak Michała Jureckiego i Marko Mamicia przed tygodniem obnażyła Barcelona, która w Hali Legionów rzuciła aż czterdzieści dwie bramki.
– Pracujemy, żeby to poprawić. Nic więcej nie możemy zrobić. Na pewno nie patrzymy już na pierwszy mecz z Vardarem. Mamy szerszy ogląd. Staramy się niwelować nasze błędy z ostatnich spotkań – zakończył Zorman.
Sobotni mecz w Skopje rozpocznie się o godz. 17.30.