SPORT
"To był mój najtrudniejszy rok w życiu"
Kielczanie zakończyli arcytrudny 2024 roku pogromem nad Zagłębiem Lubin. Wicemistrzowie Polski chcą wyciągnąć lekcję z licznych porażek zakończonej rundy jesiennej.
Ostatni mecz Industrii Kielce w 2024 roku poza okazałym zwycięstwem nad Zagłębiem Lubin 52:22 był też okazją do refleksji i podsumowań. Kielczanie zagrali tak, jakby chcieli powetować sobie utratę mistrzostwa Polski czy brak awansu na Final4.
– To był najtrudniejszy rok w moim życiu jako trenera i zawodnika. Teraz kiedy wszystko już za nami, musimy zresetować głowy i wyciągnąć dużo wniosków. Tyle kontuzji i tego wszystkiego, co przeżyliśmy, to z takim czymś mierzyłem się tylko w sezonie 2012/2013 jako trener Atletico Madryt, gdzie mieliśmy wiele problemów. Jestem jednak bardzo zadowolony z chłopaków, że przeżyliśmy razem takie trudne momenty, nie padliśmy i walczyliśmy do końca. Sezon się jeszcze nie skończył i mamy nadzieję, że będzie już lepiej, ale krok po kroku. Nie będziemy oczekiwali od razu czegoś niesamowitego. Kiedy wszyscy wrócą do zdrowia i Klemen Ferlin da nam pewność, której potrzebujemy, to mam nadzieję, że będziemy bardzo groźni w drugiej części sezonu – przyznał Talant Dujshebaev.
Opiekun kielczan wierzy, że ten trudny czas zahartował zespół, którego złamać, w tym nadchodzącym roku, nie będzie tak łatwo. – Kiedyś musi przyjść to pierwsze zwycięstwo, pierwsza porażka, ten pierwszy raz. Zespół musi się na tym nauczyć. Oczywiście chcielibyśmy zawsze, aby w życiu nie było porażek. Jednak szacunek dla tych chłopaków, którzy przeżywali trudne momenty jak porażka w Magdeburgu, czy w lidze. Chłopcy walczą. […] Jesteśmy pozytywnie nastawieni – dodał.
Jego podopieczni wrócą do gry w lutym, zaczynając od wielkiego wyzwania, jakim będzie potyczka z S.C. Magdeburg.