SPORT
Suzuki Korona Handball żegna się z Superligą. Kolejna wychowanka zadebiutuje w elicie
Przed Suzuki Koroną Handball ostatni mecz sezonu. W sobotę kieleckie szczypiornistki, które żegnają się z elitą, zagrają na wyjeździe z Eurobudem JKS-em Jarosław.
Podopieczne Pawła Tetelewskiego zdążyły się pogodzić ze spadkiem. W ostatnich spotkaniach, grając bez większej presji, prezentowały niezłą grę. Musiały jednak uznać wyższość Piotrcovii Piotrków Trybunalski i Starcie Elbląg.
– Przegraliśmy nieznacznie ostatnie dwa spotkania. Szczególnie szkoda tego z Elblągiem, bo chcieliśmy pożegnać się z wygraną z naszymi kibicami. Jedziemy do Jarosławia, aby rozegrać dobry mecz. Jeśli się uda, to pożegnać się wygraną. Nie będzie łatwo. Jarosław to zespół, który był budowany w kontekście walki o medal. Długo byli w grze, ale ostatnio przegrali w Kobierzycach. To jeden z najsilniejszych rywali w tej lidze. Postaramy się powalczyć. Nie oddamy im punktów za darmo – wyjaśnia trener Paweł Tetelewski.
Dla kilku zawodniczek będzie to ostatni mecz w Suzuki Koronie Handball. Jedną z nich będzie Michalina Pastuszka, która jeszcze nie zdecydowała o swojej przyszłości, ale na pewno będzie grać na superligowym poziomie.
– Chcemy odnieść zwycięstwo. Cały czas mocno trenujemy, nie zwalniamy tempa. Dajemy z siebie sto procent, zostawiamy serce na parkiecie i walczymy. Robimy wszystko, co możemy. Wyeliminowanie błędów własnych i poprawa skuteczności może nam pomóc. Żaden zespół nam nie odpuści. My robimy to samo. Bez presji gra się dużo łatwiej – tłumaczy Michalina Pastuszka.
W sobotę na superligowych parkietach powinna zadebiutować kolejna wychowanka kieleckiego klubu. Klub zgłosił w tym tygodniu 18-letnią obrotową Gabrielę Miśkiewicz. Do Jarosławia pojedzie już Julia Jasińska, która miała ostatnio problemy z kolanem. Zabraknie za to Magdaleny Kowalczyk, którą zatrzymały względy rodzinne.
Spotkanie z Eurobudem JKS-em rozpocznie się o godz. 14.30.