Korona podejmuje „Rycerzy Wiosny”

Stawka nadchodzącego spotkania jest bardzo duża.  „Żółto-czerwoni” w przypadku wygranej awansują na siódme miejsce w tabeli i zrobią spory krok w kierunku zakończenia rywalizacji w fazie zasadniczej w grupie mistrzowskiej. Ruch jednak tanio skóry nie sprzeda, bo po wszystkich spotkaniach tej serii ponownie znalazł się w strefie spadkowej. - Wiemy jak wygląda tabela, jaki jest w niej ścisk za nami i przed nami. Przy zwycięstwie możesz skoczyć nawet o dwa miejsca przy dobrym układzie, a przy porażce możesz spaść tak, że już ciężko będzie się podnieść - przekonywał pomocnik Mateusz Możdżeń.

W ostatnim tygodniu z obozu rywala Korony dochodziły niepokojące wieści. Piłkarze Ruchu odmówili bowiem wyjścia na jeden z czwartkowych treningów. Powodem takiego zachowania „Niebieskich” są zaległości finansowe klubu wobec graczy. - Z jednej strony nie wyszli na trening, z drugiej mają obiecane milion złotych za wejście do pierwszej ósemki. Jak widzimy, docierają różne informacje. Wiadomo trzeba je zbierać, ale najistotniejsze jest to żebyśmy my w najbliższym spotkaniu dobrze wyglądali i znowu zagrali z pełną determinacją - komentował zamieszanie w drużynie rywala Maciej Bartoszek, trener Korony Kielce.

Podopieczni Waldemara Fornalika po pierwszej części sezonu z dorobkiem 16 punktów zamykali ligową tabelę. Ruch „wiosną” spisuje się znakomicie. Chorzowianie w nowym roku w siedmiu meczach zdobyli już czternaście „oczek” i awansowali na 13. pozycję. Lepszym dorobkiem od „Rycerzy Wiosny” mogą pochwalić się tylko Lech Poznań i Legia Warszawa.  

W starciu z Ruchem Maciej Bartoszek najprawdopodobniej zdecyduje się na przeprowadzenie kilku zmian w składzie. Z powodu zawieszenia za kartki nie zagra Rafał Grzelak, jego miejsce na lewej obronie powinien zająć Ken Kallaste. Na środek obrony najprawdopodobniej wróci Djibril Diaw, który w ostatnich tygodniach przegrywał rywalizację z Bartoszem Kwietniem, ale ostatnie, szczególnie wyjazdowe mecze pokazały, że linia defensywna „Żółto-czerwonych” potrzebuje zmian. Pod znakiem zapytania od pierwszych minut stoi występ Jacka Kiełba, który przez kilka dni zmagał się z przeziębieniem. W pierwszym składzie powinniśmy za to zobaczyć w pełni zdrowego Nabila Aankoura.

Kielczanie w starciu z Ruchem staną przed szansą na przedłużenie swojej domowej serii kolejnych zwycięstw do siedmiu. - Ładnie to wygląda. Każdy numer, nie tylko szczęśliwa siódemka, także ósemka, czy dziewiątka byłaby dobra. Ja jednak na to trzeźwo patrzę, bo każda seria musi się kiedyś skończyć. Zarówno w domu, jak i na wyjazdach. W tym wypadku ta siódemka jest jak najbardziej potrzebna, bo wiadomo jaki mamy terminarz w ostatnich dwóch kolejkach - wyjaśniał Możdżeń.

Poniedziałkowy Mecz Korona - Ruch na Kolporter Arenie rozpocznie się o godz. 18.00 i będzie w całości transmitowany na antenie Radia eM Kielce.