Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Horror w Płocku! Vive mistrzem Polski!

czwartek, 21 maja 2015 20:05 / Autor: Piotr Natkaniec
Horror w Płocku! Vive mistrzem Polski!
Horror w Płocku! Vive mistrzem Polski!
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

Po niesamowicie emocjonującym meczu kieleccy szczypiorniści pokonali na wyjeździe Orlen Wisłę Płock 28:29. Decydujący moment to obrona rzutu karnego na 5 sekund przed końcem przez Marina Sego! Dzięki dwóm poprzednim zwycięstwom w Kielcach Vive świętuje tytuł mistrza Polski w sezonie 2014/2015!

 

Jeżeli w Kielcach drużyna Tałanta Dujszebajewa nie miała prawa przegrać, to do Płocka jechali jako jeszcze większy faworyt, bowiem do i tak ogromnego grona kontuzjowanych w Wiśle, dołączyli jeszcze Nemanja Zelenović i Alexander Tioumentsev. Spotkanie wcale jednak nie zapowiadało pogromu, a Nafciarze niesieni fantastycznym dopingiem z trybun Orlen Areny momentami byli nie do powstrzymania dla graczy Vive.

Zaczęło się zgodnie ze scenariuszem. Już po kilku minutach kielczanie odskoczyli na dwie bramki. Taki stan utrzymywał się do 19 minuty, a Vive miało nawet kilka okazji na powiększenie prowadzenia. W 10 min. (3:5) pomylił się Chrapkowski, w 15 min. (5:7) Manuel Strlek, a w 19 min. (8:10) rzucał Lijewski, ale bez problemu piłkę złapał Corrales. Niewykorzystane sytuację szybko się zemściły. Po akcji „Lijka”, gracze Cadenasa błyskawicznie doprowadzili do remisu. Potem karę dwóch minut otrzymał Zeljko Musa, a Wiślacy prowadzili już 14:12. Kiedy chwilę później kielczanie skontrowali i wydawało się, że szybko odrobią straty, na ławkę kar powędrował Piotr Grabarczyk. Na domiar złego Aguinagalde i gracz Wisły, Zbigniew Kwiatkowki również zostali oddelegowani. Skutkiem gry w osłabieniu było to, że na minutę przed końcem Wisła wyszła na prowadzenie 17:13. Dujszebajew dlugo zwlekał z przerwą, a wziął ją w najmniej odpowiednim momencie - kiedy jego zawodnicy na 2 sekundy przed końcem odzyskali piłkę i mieli jeszcze sporą szansę na zdobycie bramki. Do szatni kielczanie schodzili przy wyniku 17:14.

Po zmianie stron pomiędzy słupkami stanął Marin Sego, który w drugim finałowym pojedynku w Kielcach zagrał znakomite zawody. Chorwat od razu popisał się dwoma skutecznymi interwencjami, a dzięki dwóm bramkom Cupicia i Chrapkowski był już remis 17:17. Manolo Cadenas nie czekał i już niespełna 2 min po rozpoczęciu drugiej odsłony wziął czas. Od tego momentu wynik oscylował wokół remisu. Dopiero w 45 min. po bramkach Bieleckiego i Cupicia kielczanie znów prowadzili. Wiślacy mogą sobie sami pluć w brodę, bo po raz kolejny w tym sezonie nie potrafili utrzymać ciężko wypracowanego prowadzenia. W 48 min. był już jednak remis po 23, a po stracie Bieleckiego szybką kontrę zakończył bramką Angel Montoro.

Na 7 min przed końcem przy wyniku 26:26 Michał Daszek, najlepszy w zespole gospodarzy nie trafił karnego. Kielczanie szybko wykorzystałi błąd reprezentanta Polski i za sprawą Lijewskiego znów wygrywali. W 27 min. był już remis, choć bliski wybronienia rzutu Syprzaka był Sego. Na półtorej minuty przed końcem, kiedy Vive prowadziło 28:29 o czas poprosił Dujszebajew. Zmiana uspokoiła zespół. W następnej akcji Sego wybronił rzut Daszka, ale to samo ze strzałem Bieleckiego zrobił Corrales. Na 30 sekund przed końcem to Wisła miałą akcję. Racotea uderzył w słupek, Syprzak dobijając trafił w Sego, ale został sfaulowany. Karnego na wagę mistrzostwa Polski nie wykorzystał Ghionea. Vive najlepszym zespołem w Polsce w sezonie 2014/2015!

DSC 0434

Orlen Wisła Płock - Vive Tauron Kielce 28:29 (17:14)

Orlen Wisła Płock: Corrales, Morawski, Wichary - Montoro 8, Daszek 5 (1), Wiśniewski 4, Ghionea 4 (1), Racotea 3, Syprzak 3, Skibiński 1, Kwiatkowski, Moryń. Kary: 6 minut.

Vive Tauron Kielce: Szmal, Sego - Lijewski 5, Jurecki 5, Bielecki 4 (2), Cupić 4, Tkaczyk 3, Aginagalde 2, Chrapkowski 2, Buntić 2, Strlek 1, Reichmann 1, Musa, Grabarczyk. Kary: 10 minut

.Sędziowali: Kamil Ciesielski, Krzysztof Bąk (obaj Zielona Góra).

Widzów: 5500.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO