SPORT
Dramat lidera Orlen Wisły Płock
Niko Mindegia, środkowy rozgrywający Orlen Wisły Płock, doznał poważnej kontuzji kolana we wtorkowym meczu z Łomżą Vive Kielce. Hiszpana czeka kilkumiesięczna rehabilitacja.
Do fatalnej w skutkach sytuacji doszło w 38. minucie. Niko Mindegia źle postawił prawą nogę, która wygięła mu się w nienaturalny sposób. Doszło do tego bez kontaktu z rywalem. Dopiero później został chwycony przez Daniela Dujszebajewa, ale to nie miało już wpływu na bieg zdarzeń.
Lider płockiej ofensywy został zniesiony z boiska przez Arcioma Karalioka i Abela Serdio. Po spotkaniu odebrał „Gladiatora” dla najlepszego środkowego rozgrywającego. Zrobił to wspierając się na kulach.
W środę Hiszpan przeszedł szczegółowe badania. Niestety, ziścił się najczarniejszy scenariusz. Doszło do zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie. 34-latek niebawem przejdzie zabieg rekonstrukcji, po którym czeka go kilkumiesięczna rehabilitacja. W tym roku raczej nie zobaczymy go już na parkiecie.
To fatalna informacja dla Orlen Wisły, która na Final4 Ligi Europejskiej i finał Pucharu Polski została z jednym nominalnym środkowym – Dmitrijem Żytnikowem.