SPORT
Blisko sensacji. Vive wygrywa z Azotami po dogrywce
Zawodnicy Azotów Puławy byli niezwykle blisko sprawienia ogromnej sensacji w PGNiG SuperLidze. Puławianie doprowadzili do dogrywki z mistrzami Polski, którą przegrali w ostatnich sekundach.
Początek spotkania nie zapowiadał takich emocji. Kielczanie kontrolowali przebieg meczu i przez większość pierwszej połowy prowadzili. Na 5 minut przed zejściem do szatni było już 16:10 dla Vive. Najważniejszym wydarzeniem pierwszych 30 minut był powrót na boisko Piotra Chrapkowskiego, który przez ostatnie miesiące miał problem z achillesem.
Druga połowa zmieniła obraz gry. Sławomir Szmal zastąpił w bramce Filipa Ivicia, ale wiele czasu nie spędził na parkiecie, bo wrócił na ławkę po 10 minutach i ośmiu puszczonych bramkach. Azoty zbliżyły się do gospodarzy na dwa gole i w 43 minucie było już tylko 25:23. 7 minut później był już remis po 29. Końcówka to już gra gol za gol, choć to puławianie mieli piłkę meczową. Na 12 sekund przed końcem do bramki trafił Przybylski, ale w ostatniej akcji meczu zdołał wyrównać Aguinagalde. Po regulaminowym czasie gry kibiców zgromadzonych w Hali Legionów czekał kolejny horror w postaci dogrywki. Tam znów walka toczyła się do samego końca. Tuż przed końcową syreną trafił Dean Bombac na 39:38. Przyjezdni próbowali doprowadzić do rzutów karnych, ale Ivić wybronił rzut Nikoli Prce i ostatecznie to podopieczni Tałanta Dujszebajewa zdołali wyszarpać to zwycięstwo.
Vive Tauron Kielce - Azoty Puławy 39:38 (33:33, 19:14)
Vive: Ivić, Szmal - Kus 6, Aguinagalde 6, Bielecki 3, Bis, Bombac 3, Djukić 2, Chrapkowski 1, Jachlewski 5, Jurkiewicz 8, Lijewski 4, Paczkowski 1, Vujović, Zorman. Kary: 8 min.
Azoty: Koszowy, Bogdanow, Zapora - Adamczuk, Grzelak, Jurecki 3, Kowalczyk, Krajewski, Kubisztal 1, Kuchczyński, Łyżwa 7, Petrovsky, Prce 12, Przybylski 9, Skrabania 2, Sobol 4. Kary: 12 min.