Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Kuzera o „Bandzie Świrów”: ta grupa ludzi odcisnęła piętno na całym mieście

środa, 01 września 2021 14:44 / Autor: Damian Wysocki
Kuzera o „Bandzie Świrów”: ta grupa ludzi odcisnęła piętno na całym mieście
Kuzera o „Bandzie Świrów”: ta grupa ludzi odcisnęła piętno na całym mieście
Damian Wysocki
Damian Wysocki

W najbliższą niedzielę na stadionie przy ulicy Szczepaniaka odbędzie się jubileusz dziesięciolecia „Bandy Świrów”, jak została nazwana drużyna prowadzona przez Leszka Ojrzyńskiego, która na stałe zapisała się w historii Korony Kielce. – Pewnie pojawią się łzy, ale łzy szczęścia – mówi Paweł Golański, dziś dyrektor sportowy „żółto-czerwonych”.

Lata 2011-2013 to niewątpliwie jeden z lepszych okresów w najnowszej historii Korony. Szczególnie udany był pierwszy sezon pracy Leszka Ojrzyńskiego, kiedy prowadzona przez niego drużyna niemal do końca walczyła o mistrzostwo Polski. Finalnie zajęła 5. miejsce, ale skradła serca nie tylko kibiców w Kielcach, ale również przychylnie patrzono na nią w całym kraju.

– Ta grupa ludzi odcisnęła piętno na całym mieście. Do tego miło i serdecznie się wraca. To był fajny etap – mówi Kamil Kuzera, kapitan ówczesnej drużyny, obecnie drugi trener Korony.

– Stworzyliśmy tutaj zespół z prawdziwego znaczenia. Nie tylko wybiegaliśmy na boisko, ale również poza nim mieliśmy ze sobą wspaniałe kontakty. Te przyjaźnie trwają do tej pory. To była nasza siła. Wszyscy tak funkcjonowali. Kibice utożsamiali się z nami, byli członkami „Bandy Świrów”. Bez nich nie byłoby tego. Mieliśmy swoje wartości. Jako piłkarze, trenerzy pomagaliśmy innym w codziennym życiu. Osoby, które wchodziły do szatni, nie miały problemów z aklimatyzacją. Wszystko było przekazywane z zawodnika na zawodnika – tłumaczy Paweł Golański.

– Byliśmy skazani na pożarcie, ale wewnątrz znaleźliśmy siłę. Wiedzieliśmy, że nie będzie lekko, że trzeba dać z siebie 110 procent. Tak to się budowało. Jak pokazuje historia, było warto. Trener zaszczepił w nas jedną rzecz, że musimy iść w bój i gryźć trawę. Swoje niedociągnięcia, a takie były, mieliśmy niwelować zaangażowaniem i walką. Graliśmy wysoko, mega agresywnie. Z tego tworzyliśmy wiele sytuacji. Nakręcaliśmy się. Styl i to wszystko było wywołane przekazem trenera. On wiedział, co na daną chwilę było najlepsze. My w to wierzyliśmy, co dawało efekty. Graliśmy agresywnie. W dobie dzisiejszego VARu pewnie nie kończylibyśmy meczów tak, jak kończyliśmy – wyjaśnia Kamil Kuzera.

Członkowie kultowej drużyny spotkają się ponownie w najbliższą niedzielę. Jubileusz został zrealizowany w ramach projektu Budżetu Obywatelskiego. Przyjazd do Kielc zapowiedzieli niemal wszyscy zawodnicy. Najprawdopodobniej zabraknie tylko Słowaka Pavola Stano i Litwina Tadasa Kijanskasa.

– Emocje będą ogromne. Jestem dumny z tego, że kielczanie zagłosowali na ten projekt i chcieli, aby nasze dziesięciolecie było hucznie obchodzone. To, co było wówczas, było piękne. Lata lecą szybko, co widać po włosach. Fajnie, że będziemy mogli przeżyć to z kibicami. Na pewno pojawią się łzy, ale będą to łzy szczęścia. Czekamy na to spotkanie, ale też żeby porywalizować. Musimy wyjść i być zaangażowani – kwituje Paweł Golański.

Niedzielny jubileusz „Bandy Świrów” rozpocznie się o godz. 12. Więcej o wydarzeniu można przeczytać – TUTAJ

fot. Paula Duda (CKsport.pl

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO