Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Dujshebaev grzmi na temat przepisów: To jest bzdura

piątek, 17 maja 2024 13:11 / Autor: Michał Gajos
Dujshebaev grzmi na temat przepisów: To jest bzdura
Fot. Industria Kielce
Dujshebaev grzmi na temat przepisów: To jest bzdura
Fot. Industria Kielce
Michał Gajos
Michał Gajos

W najbliższą niedzielę Industria Kielce rozegra pierwszy mecz finałowy bieżącego sezonu Orlen Superligi. Obrońcy trofeum powalczą o przedłużenie serii zwycięstw do 13 w krajowych rozgrywkach. Ich rywalem będzie rzecz jasna Orlen Wisła Płock. Talant Dujshebaev w swoim stylu podniósł atmosferę przed meczem, uderzając w przepisy rozgrywek.

To nie jest łatwy sezon dla Industrii Kielce, choć to mało powiedziane. Odpowiedzialne za komplikacje kampanii 23/24 są głównie problemy kadrowe, w tym kontuzje. Zbiorcza lista kontuzjowanych zdecydowanie przekroczyła liczbę zawodników, którzy nie narzekali na żaden uraz.

Nie inaczej jest na końcu rozgrywek. Talant Dujshebaev nie może skorzystać z Szymona Sićki, Michała Olejniczaka, Hassana Kaddaha czy Haukura Thrastarona. Zwłaszcza niedyspozycja dwóch pierwszych graczy jest sporym problemem dla Kirgiza w obliczu regulaminu Orlen Superligi.

Chodzi o zapis, który nakazuje drużyną grę z dwoma Polakami na parkiecie. Ów zapis jest nieporozumieniem dla opiekuna mistrzów kraju. – Są różne sytuacje, oczywiście o przepisach gry dwóch Polaków na parkiecie ja nie będę mówił, bo nie jest to mój obowiązek. Jest lepszy sposób na przyszłość, jeśli chcemy, aby młodzi zawodnicy grali w klubach i reprezentacji. Obecnie jest to przepis stworzony przeciw nam i Płockowi. Po pierwsze dla mnie to nie jest wyjście dla piłki ręcznej w Polsce. Druga sprawa, każdy może mieć kontuzje i z tego powodu nie będziemy płakali. Po trzecie, Wisła miała więcej czasu do przygotowania. Kolejna kwestia, nie rozumiem takich rzeczy jak gra pierwszego meczu na wyjeździe, gdy jesteśmy pierwsi w lidze. To nie jest wyrównanie i dawanie szans zespołowi, który był niżej w tabeli, a dawanie mu przewagi – grzmiał trener mistrzów Polski.

Dujshebaev uważa, że takie rozwiązania ograniczają widowiskowość spotkań. – Nie rozumiem tego przepisu. To nie do pomyślenia, że gdy gramy finał Pucharu Polski, a ja muszę myśleć o tym, że pełnego meczu nie może zagrać Andreas Wolff czy Dylan Nahi. To jest bzdura. W sumie, mogę ustawić skład bez Polaka i wygram w sądzie, bo to jest Europa. Prawo Bosmana zostało wprowadzone, aby nie było takich ograniczeń dla innych Europejczyków. Co dopiero, gdy chcę, wstawić kogoś spoza Unii – Arcziego Karaleka czy Hassana Kaddaha. Kibice płacą za to i chcieliby zobaczyć spektakl i oglądać najlepszych, a my nie możemy tak grać. Przy tylu kontuzjach nie mogę wpuścić teraz na parkiet swojego najlepszego składu. To samo dotyczy Płocka. Kiedy nie mamy Michała Olejniczaka i Szymona Sićki, to jest jeszcze trudniejsza sytuacja. Nie płaczemy, będziemy robić wszystko, aby wygrać i żeby na boisku pojawiło się dwóch Polaków. To dodatkowy ból głowy, który daje nam Superliga i Związek – zakończył.

Początek niedzielnej rywalizacji o godz. 15:00.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO