SPORT
Korona zrobiła „Ruch” w stronę utrzymania
W meczu 33. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Korona Kielce wygrała z Ruchem Chorzów 2:0.
Mecz rozpoczął się od gromkiego dopingu kieleckich kibiców, którzy w ten sposób potwierdzili, że mimo fatalnego sezonu będą wspierać Koronę do końca. Z kolei piłkarze obu ekip postawili na otwarty futbol, w którym lepiej odnaleźli się podopieczni Kamila Kuzery.
W 8. minucie, po udanym założeniu pressingu, niezłe uderzenie oddał Trejo. W ciągu następnych minut dobre szanse mieli Remacle i Kwiecień. To zresztą Belg był piłkarzem, który raz za razem napędzał akcje Korony. Był też bliski przełamania strzeleckiej niemocy Żółto-Czerwonych. W 29. minucie po składnej akcji piłkę wystawił mu Dalmau. Niestety Belg postawił w tej sytuacji na moc, a nie precyzję i uderzył wprost w Stipicę. Zresztą gdyby pomocnik sprowadzony przed sezonem z ligi rumuńskiej do swojej gry dołożył skuteczność, to spokojnie schodziłby na przerwę z hat-trickiem. Piłkarze Ruchu chyba nie mogli patrzeć na męki Żółto-Czerwonych i postanowili im pomóc. W 42. minucie, po rzucie rożnym, strzał głową oddał Dalmau, a jego niecelne uderzenie dobił gracz chorzowian, Robert Dadok, czym zapewnił Koronie prowadzenie.
Na początku drugiej połowy przed dwoma doskonałymi okazjami stanął napastnik kielczan Adrian Dalmau. Miał on jednak dziś problem z wykorzystaniem dogodnych sytuacji. Nie była to zresztą tylko jego bolączka. Patrząc na liczbę dobrych okazji, Korona powinna rozgromić Ruch. Jak to zazwyczaj w futbolu bywa, mogło się to zemścić. W 62. minucie przy linii bocznej Bartosz Kwiecień wdał się w dyskusję z graczem „Niebieskich”. Po wznowieniu gry, przy walce bark w bark wpadł w tego samego zawodnika Ruchu, który natychmiast upadł na ziemię. Sędzia Malec pokazał kapitanowi kielczan drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Na szczęście dla Korony (i Kwietnia) powtórki pokazały, że doszło tu do symulacji.
Kielczanie cały czas atakowali, prawdopodobnie mając w pamięci mecz z Pogonią, w którym dali sobie wydrzeć pewne, wydawałoby się, zwycięstwo. Tak ofensywna postawa została nagrodzona w 75. minucie. Piłkę na wysokości połowy otrzymał Podgórski, po czym pomknął prawym skrzydłem, mijając po drodze kilku piłkarzy gości. Przy linii końcowej wrzucił futbolówkę do Szykawki, który uprzedził bezradnego stopera Ruchu i podwyższył prowadzenie.
Po zdobyciu drugiej bramki, kielczanie nie zaprzestali ataków. Żaden z ich strzałów nie trafił już jednak do siatki.
Ostatni mecz w tym sezonie Korona rozegra już w sobotę (25 maja). Rywalem kielczan będzie Lech Poznań, a transmisji wysłuchacie na antenie naszego radia.
Korona Kielce – Ruch Chorzów 2:0 (1:0)
Bramki: Dadok 42’ (s), Szykawka 75’
Korona: Dziekoński – Trojak, Kwiecień (Zator 67’), Hofmeister – Podgórski, Remacle (Takac 86’), Krogstad, Pięczek – Błanik (Łukowski 67’), Dalmau (Szykawka 67’), Trejo (Fornalczyk 73’)
Ruch: Stipica – Stępiński (Długosz 71’), Szymański, Josema – Dadok, Vlkanova (Kozak 58’), Starzyński (Foszmańczyk 86’), Wójtowicz – Feliks (Wilak 46’), Szczepan (Novothny 46’), Barański
Żółte kartki: Remacle 45’, Kwiecień 57’ – Vlkanova 5’, Szczepan 34’
Sędzia: Paweł Malec
Widzów: 11 324