Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Karaliok: Jedzenie na mistrzostwach było specyficzne. Po powrocie od razu zamówiłem burgera

środa, 03 lutego 2021 09:10 / Autor: Damian Wysocki
Karaliok: Jedzenie na mistrzostwach było specyficzne. Po powrocie od razu zamówiłem burgera
fot. Patryk Ptak
Karaliok: Jedzenie na mistrzostwach było specyficzne. Po powrocie od razu zamówiłem burgera
fot. Patryk Ptak
Damian Wysocki
Damian Wysocki

– Kiedy masz czegoś za dużo, chcesz wrócić do normalnego życia, do tego co masz przez cały rok – mówi Arciom Karaliok, obrotowy Łomży Vive, który w poniedziałek wznowił treningi w klubie.

Wszyscy zawodnicy mistrza Polski, którzy wystąpili na mundialu wrócili do Kielc. Jak przyznaje białoruski obrotowy monotonia turnieju z biegiem czasu stała się przytłaczająca. Przypomnijmy, tegoroczny czempionat odbywał się przy zachowaniu ścisłego reżimu sanitarnego, a drużyny na dwa tygodnie zostały zamknięte w tzw. „bańce”.

– Byłem już zmęczony, ale bardziej pod względem psychicznym. Na mistrzostwach codziennie trzeba być skoncentrowanym ma meczach, treningach. Do tego doszła monotonia: to samo miejsce, jedzenie. Kiedy zmieniasz kraj, otoczenie, wszystko dużo szybciej wraca do normy – wyjaśnia Arciom Karoliok, któremu na mundialu szczególnie nie przypadło do gustu jedzenie.

– Było bardzo specyficzne. Codziennie dostawaliśmy to samo. W  ostatnich dwóch dniach zjadłem tylko dlatego, że musiałem. Od razu po powrocie zamówiłem burgera – śmieje się białoruski obrotowy.

W czwartek Łomża Vive rozegra pierwsze spotkanie po mundialu. Jej rywalem na wyjeździe będzie MMTS Kwidzyn. Będzie to pierwszy z dwunastu meczów, które kielczanie rozegrają w ciągu miesiąca.

– Będziemy grać dużo. Cieszymy się z tego. Mamy nadzieję, że wszystkie spotkania dojdą do skutku. Oczywiście, trzeba patrzeć na rywali, ale to my musimy jak najszybciej wrócić do naszej gry i odpowiedniej komunikacji. Nie jest łatwo kiedy przez półtora miesiąca nie trenujesz, później grasz w innych taktykach. Z całym szacunkiem do Kwidzyna, ale dobrze, że teraz nie gramy Ligi Mistrzów. Mamy czas, aby przed meczem z Porto złapać swój rytm – tłumaczy Arciom Karaliok.

Czwartkowy mecz w Kwidzynie rozpocznie się o godz. 17.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO