Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Dujszebajew: nie szukaliśmy wymówek tylko walczyliśmy

poniedziałek, 10 grudnia 2018 12:52 / Autor: Damian Wysocki
Dujszebajew: nie szukaliśmy wymówek tylko walczyliśmy
Dujszebajew: nie szukaliśmy wymówek tylko walczyliśmy
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Za szczypiornistami PGE VIVE pierwsza część sezonu 2018/19. Kielczanie po 10. kolejkach zmagań w fazie grupowej Ligi Mistrzów wciąż grają o wysokie miejsce, które oznacza teoretycznie łatwiejszą drogę do Final Four. – To nie był łatwy okres. Nie płakaliśmy z tego powodu, że trafiliśmy do grupy śmierci. Nie szukaliśmy wymówek z powodu kontuzji. Mieliśmy wiele problemów, ale pokazaliśmy charakter. Teraz możemy walczyć tylko o drugie miejsce, ale najważniejsze, że wszystko jest w naszych rękach – mówi trener kieleckiej drużyny, Tałant Dujszebajew.

„Żółto-biało-niebiescy” zajmują 5. miejsce w tabeli grupy A. Kielczanie na swoim koncie zgromadzili dwanaście punktów, tyle samo, ile wyprzedzające ich Rhein-Neckar Loewen i Telekom Veszprem. Te dwie drużyny od mistrzów Polski są wyżej, dzięki minimalnie lepszemu bilansowi bramkowemu. Punkt przewagi nad PGE VIVE ma drugi Vardar Skopje. Poza zasięgiem wydaje się prowadząca FC Barcelona, do której podopieczni Tałanta Dujszebajewa tracą już sześć „oczek”.

–  Z postawy drużyny jestem zadowolony na sto procent. Powiem więcej, nawet na sto pięćdziesiąt. Czujemy niedosyt, bo mogliśmy mieć dwa punkty więcej, gdyby udało się przechylić na swoją korzyść spotkanie w Veszprem, czy Skopje. Tam zmarnowaliśmy sporo dobrych okazji – przekonuje Dujszebajew. – Jeśli weźmiemy pod uwagę całą sytuację, ile mieliśmy problemów jeszcze podczas przygotowań, musimy być zadowoleni. Zespół pokazał duży charakter. Na krótko możemy zrobić komuś niespodziankę i zagrać z Blażem na rozegraniu, czy z Alexem na środku, ale długofalowo to nie jest najlepsze wyjście. Jestem dumny z chłopaków, z tego jak oni grają. Dwanaście punktów w tej grupie to dobry wynik. W tych czterech meczach, które zostały dalej wszystko mamy w swoich rękach. Mamy szansę, aby zająć drugie lub trzecie miejsce. To jest najważniejsze – uzupełniał szkoleniowiec mistrzów Polski.

PGE VIVE latem przeszło małą rewolucję kadrową. Do zespołu mistrza Polski dołączyło aż sześciu nowych zawodników. A już po starcie rozgrywek do drużyny dokooptowany został Daniel Dujszebajew, którego w trybie awaryjnym ściągnięto z wypożyczenia do Celje.

 – Budujemy zespół na przyszłość. Oczywiście dalej walczymy. W Lidze Mistrzów naszym celem jest Final Four. Przebudowa jednak zawsze wymaga czasu. Ten super zespół, który wygrał w 2016 roku był budowany przez lata, jeszcze za kadencji Bogdana Wenty. Potem ja kontynuowałem, co było rozpoczęte. Ta drużyna w ciągu czterech lat, aż trzy razy zagrała w Kolonii. Może trochę przespaliśmy zmianę pokoleniową, którą mogliśmy rozpocząć nieco wcześniej. Pan prezes Servaas jednak jest dżentelmenem i odpowiednio szanował każdego zawodnika, który tyle dał temu klubowi. Teraz trzeba zrozumieć, że w miesiąc, czy w rok nie da się zbudować drużyny, która będzie wygrywała wszystko. Mamy zdolnych chłopaków, ale oni potrzebują jeszcze czasu, aby nabrać odpowiedniego doświadczenia. Już teraz mogą grać z najlepszymi graczami, niebawem dołączą do ich poziomu. Wiem, że przed nami jeszcze dużo pracy, ale przyszłość klubu jest niesamowita. Jeśli wszyscy będą zrobić, to jesteśmy drużyną, która może grać bardzo dobrze  – zakończył Kirgiz.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa do walki o ligowe punkty wrócą 30 stycznia, kiedy na wyjeździe zmierzą się z NMC Górnikiem Zabrze. PGE VIVE zmagania w Lidze Mistrzów wznowi w sobotę, 9 lutego od spotkania w Kristianstad.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO