Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM
RadioeMFM
KAMERY
Magazyn pielgrzyma2
KOŚCIÓŁ
Jest hymn 43. kieleckiej pielgrzymki! Posłuchaj utworu
21 lipca 2024
Ze św. Krzysztofem dla misjonarzy. Dziś błogosławieństwo kierowców i ich pojazdów
19 lipca 2024
[Magazyn Pielgrzyma] Pielgrzymka to nie smęty! Chodźcie z nami
19 lipca 2024
Arcybiskup Henryk Jagodziński nuncjuszem w Namibii i Eswatini
19 lipca 2024
Nowy kustosz relikwii Drzewa Krzyża Świętego
18 lipca 2024
Żaneta Stanek: Zapraszam do zapisów na pielgrzymkę rowerową
17 lipca 2024
[FOTO] Relikwie bł. kardynała Wyszyńskiego i Acutisa trafiły do Pierzchnicy
16 lipca 2024

GALERIA

14. Marsz dla Życia i Rodziny w Kielcach
[FOTO] XII Uwielbienie W Centrum Miasta Kielce
XII Uwielbienie W Centrum Miasta Kielce - Publiczność
Korona Kielce - Raków Częstochowa
Korona Kielce - Legia Warszawa
SPORT
Przykry koniec Kiełba w Koronie: „Nie byłem na dnie. Pukałem od spodu”
22 lipca 2024, 21:50
Jacek Kiełb zadebiutuje w nowych barwach
22 lipca 2024, 14:07
Tłumy znów pojawią się meczu Korony. Sponsorzy udostępnili dodatkowe miejsca
22 lipca 2024, 13:14
„Nie wyobrażam sobie, aby ten sezon był taki, jak poprzedni”
21 lipca 2024, 13:57
Nowa sezon, stara Korona. Najlepszy rezerwowy [Oceny redakcji]
20 lipca 2024, 20:46
Gustafsson: Kiedy przystępujesz do pierwszego meczu, nie wiesz, czego się spodziewać
20 lipca 2024, 20:01
Kuzera: Jeszcze wiele pracy przed nami
20 lipca 2024, 19:54
MUZYKA
"Luck and Strange" - David Gilmour
22 lipca 2024, 08:36
“WAWA” BRODKI
01 lipca 2024, 10:46
40 lat temu ukazał się kultowy album „Born In The U.S.A.”
17 czerwca 2024, 11:07
PUBLICYSTYKA
Letnie bale, czyli jak dawniej bawili się ziemianie
17 lipca 2024, 09:32
Sanktuaria Maryjne w regionie. Propozycja na wakacje
16 lipca 2024, 09:23
Tragedia Michniowa. Mija 81 lat od pacyfikacji
12 lipca 2024, 10:07
BIZNES
Kabina sypialna do samochodów ciężarowych – Twój drugi dom na drodze
02 lipca 2024, 09:46
Budowa farmy fotowoltaicznej - wynajem paneli drogowych, czyli szybki sposób na stworzenie drogi dojazdowej
27 czerwca 2024, 13:21
Jakie dokumenty są niezbędne do sprzedaży mieszkania? Poradnik
27 czerwca 2024, 12:17
CIEKAWOSTKI
Jak podróżować z Kielc?
16 lipca 2024, 12:19
Wyjście na szlak górski latem – co ze sobą zabrać?
15 lipca 2024, 13:36
Jak wybrać idealne oprawki do okularów - przewodnik
11 lipca 2024, 08:43
AUDYCJE RADIOWE
Marcin Piętak: W Świętokrzyskiem atrakcji mamy pod dostatkiem
19 lipca 2024, 10:00
Grzegorz Piec: Zapraszamy na jubileuszowe, XXV Kuźnice Koneckie
18 lipca 2024, 09:28
Magdalena Fogiel-Litwinek: Bycie dyrektorem WDK-u to duże wyzwanie
17 lipca 2024, 09:36
×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 43.

PUBLICYSTYKA

Nieosądzeni (zdjęcia)

poniedziałek, 18 marca 2013 09:59 / Autor:
Nieosądzeni (zdjęcia)
Nieosądzeni (zdjęcia)

Rozmowa z Markiem Jończykiem, historykiem z delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach.

- Okres stalinowski w Polsce charakteryzował się terrorem i represjami wobec Polaków - patriotów. Jak organizowano struktury odpowiedzialne za zbrodnie?

- Kiedy w lipcu 1944 roku instalowali się w Polsce zależni od Moskwy komuniści, równolegle tworzyli aparat bezpieczeństwa, mający zapewnić im przejmowanie władzy oraz prowadzenie walki z przeciwnikami politycznymi. Policja polityczna była wzorowana na sowieckim NKWD. Na początku stycznia 1945 roku w strukturze Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego znajdowały się Urzędy Bezpieczeństwa, Milicja Obywatelska, Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Wojska Ochrony Pogranicza, Straż Więzienna oraz od 1946 r. Ochotnicze Rezerwy Milicji Obywatelskiej.

- Jak organizowano bezpiekę na Kielecczyźnie?

- Po przekroczeniu przez sowietów Wisły i zajęciu Sandomierza, Stopnicy oraz terenów wokół Staszowa, już we wrześniu 1944 roku zaczęły powstawać tam struktury aparatu bezpieczeństwa. Gdy w styczniu 1945 roku Armia Czerwona wkroczyła do Kielc, przeniosły się one tutaj. Największy rozwój kadrowy bezpieki przypada na 1953 rok. Z danych wynika, że tworzyło ją wtedy 320 tysięcy funkcjonariuszy. W kręgu ich zainteresowań pozostawało ponad 5 milionów 200 tysięcy osób. Na jednego funkcjonariusza przypadało około 1300 dorosłych obywateli. Mieliśmy więc do czynienia z państwem policyjnym.

- Kim byli ludzie, którzy je tworzyli?

- Kadra dowódcza, koordynująca działania aparatu bezpieczeństwa, miała związki z Komunistyczną Partią Polski, która przed wojną została w naszym kraju zdelegalizowana za działalność antypaństwową. Ludzie ci wojnę spędzili w ZSRR. Często służyli w Armii Czerwonej, w NKWD lub kończyli specjalne kursy szkolące kadry do organów bezpieczeństwa. Byli to tzw. ideowcy, mocno związani z Sowietami. Niektórzy z nich nawet ankiety personalne wypełniali w języku rosyjskim. Polskę traktowali jak kraj podbity.

- Znajdowali się wśród nich oficerowie sowieccy?

- Owszem. Przy wielu placówkach bezpieczeństwa lokowano tak zwanych sowietników, podejmujących najważniejsze decyzje. Na przykład urodzony w okolicach Kijowa Longin Kołarz, który w 1947 roku był szefem Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Kielcach, na zdjęciach znajdujących się dziś w zbiorach IPN prezentuje się w sowieckim mundurze. Po 1952 roku został odwołany do ZSRR i od tego czasu nic o nim nie wiemy.

- Co możemy powiedzieć o innych szefach tutejszego WUBP?

- Twórcą kieleckiej bezpieki był w 1944 roku Hipolit Duljasz, urodzony w Radomiu przedwojenny działacz KPP. Wojnę spędził w ZSRR. Latem 1944 roku przedostał się do Polski i walczył w Armii Ludowej, w Ludowym Wojsku Polskim, pracował w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Służbę zakończył w 1961 roku. W 1945 roku jego następcą na stanowisku szefa WUBP został Adam Kornecki (Dawid Korhendler), polski Żyd urodzony w okolicach Siedlec, działacz KPP związany ze służbami sowieckimi. Szefował bezpiece również w Poznaniu, Wrocławiu i Szczecinie. Po wydarzeniach marcowych w 1968 roku wyemigrował do RFN, gdzie opowiadał w Radiu Wolna Europa o kulisach funkcjonowania aparatu bezpieczeństwa.

- Kolejna zmiana na stanowisku szefa WUBP w Kielcach nastąpiła w lutym 1946 roku...

- Został nim Władysław Spychaj vel Sobczyński, urodzony w Ostrowcu Świętokrzyskim. W ZSRR ukończył kurs NKWD, na którym szkolono kadrę dowódczą do aparatu bezpieczeństwa. Pełnił funkcję szefa kieleckiego WUBP podczas pogromu żydowskiego 4 lipca 1946 roku. W tym czasie podległe mu służby wykazały się wyjątkową opieszałością w reakcji na to, co się działo przy ul. Planty 7/9. Kilka dni po owych wydarzeniach został odwołany, ale za około pół roku zaczął karierę w KBW, a później w wojsku.

- A kim byli zwykli funkcjonariusze?

- Ludźmi związanymi z Kielecczyzną, którzy tu się urodzili, wychowali, mieli rodziny. Wstąpienie w szeregi aparatu bezpieczeństwa umożliwiało im szybki awans i karierę. W 1945 roku w Kielcach ponad 92 procent funkcjonariuszy UB i MO miało wykształcenie niepełne podstawowe lub podstawowe. W kieleckim MO w tym czasie tylko jedna osoba legitymowała się wykształceniem wyższym. Często powtarzano hasło: „Nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera” i faktycznie, w ciągu zaledwie kilkunastu miesięcy robili oni błyskawiczne kariery od wartownika do oficera. W ten sposób nagradzano ich za zwalczanie „band zbrojnych”, czyli ludzi podziemia niepodległościowego, których dziś czcimy jako Żołnierzy Wyklętych.

- Zdarzały się sytuacje, że po przeciwnych stronach spotykali się koledzy z ławki szkolnej...

- Opowiadał mi o tym pewien żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych, który w czasie jednego z przesłuchań w siedzibie WUBP przy ul. Paderewskiego w Kielcach spotkał na korytarzu kolegę ze szkoły. Pojawiła się w nim nadzieja, że ten mu pomoże. Jednak okazało się, że był to wysoki funkcjonariusz wydziału do walki właśnie z takimi, jak on.

- Czy kogoś zwolniono dyscyplinarnie z bezpieki?

- Tak. Na przykład Tomasza Bykowskiego, wysokiego funkcjonariusza PUBP w Starachowicach a później w Kielcach, który w swym życiorysie pisanym po rosyjsku chwalił się, ile „band reakcyjnych” unicestwił. W 1952 roku został zwolniony dyscyplinarnie i skazany na dwa lata więzienia za stosowanie niedozwolonych metod śledczych. Wiemy, że katowanie, bicie i inne wymyślne tortury były nieodłączną częścią ubeckich śledztw, jakże więc sadystyczne metody musiał stosować Bykowski, skoro nawet jego przełożeni zauważyli, że posunął się zbyt daleko.

- Wiemy, wobec kogo je zastosował?

- Przede wszystkim wobec członków Młodzieżowej Organizacji Niepodległościowej „Młoda Gwardia”, działającej w Starachowicach i Skarżysku. Byli to nastoletni chłopcy, za młodzi, aby zaangażować się w walkę zbrojną. Odręcznie, na zwykłych kartkach papieru, pisali tylko hasła antykomunistyczne. To, co robili, nikomu nie mogło zaszkodzić, ale prześladowano ich za to z całą brutalnością i sadyzmem.

- Jak potoczyły się losy funkcjonariuszy bezpieki po 1989 roku?

- Niektórzy z nich zmarli przed 1989 rokiem, na przykład Władysław Sobczyński i Adam Kornecki. Ale Hipolit Duljasz i Jan Tataj, następca Sobczyńskiego na stanowisku szefa kieleckiego WUBP, zmarli w 1996 roku, nie ponosząc żadnych konsekwencji. Tym, którzy jeszcze żyli po 1989 roku włos z głowy nie spadł. Nie słyszałem, aby którakolwiek z osób piastujących wysokie stanowiska w kieleckiej bezpiece była sądzona, pozbawiona przywilejów, odznaczeń państwowych, które otrzymywali za represjonowanie i niszczenie żołnierzy podziemia niepodległościowego.

- Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Bernat

View the embedded image gallery online at:
https://emkielce.pl/images/DSC_0901.jpg#sigProGalleria2ac6167ca5
Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO