SPORT
Ojrzyński: Teraz musimy zrobić wszystko perfekcyjnie
– Po zwycięstwie bylibyśmy bardziej uśmiechnięci, ale nie ma co się załamywać. Teraz musimy zrobić wszystko perfekcyjnie, aby przygotować się na baraż. Od tej chwili myślimy tylko o czwartkowym meczu z Odrą – powiedział Leszek Ojrzyński, trener Korony Kielce po niedzielnym, zremisowanym 1:1, wyjazdowym spotkaniu z GKS-em Tychy.
Na Śląsku doszło do kilku zmian w składzie „żółto-czerwonych”. Swoje szanse dostali zawodnicy, którzy do tej pory otrzymywali mniej minut. Kielczanie rozegrali bardzo dobrą pierwszą połowę. Prowadzili grę i stwarzali sytuację. W 27. minucie gola zdobył Dalibor Takacz. Po zmianie stron spadło tempo spotkania. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego ograniczyli się do destrukcji. W końcówce regulaminowego czasu Marceli Zapytowski sfaulował w polu karnym Daniela Rumina, a „jedenastkę” na bramkę zamienił Krzysztof Wołkiewicz.
– Fragmentami byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną. Były jednak momenty, gdzie popełnialiśmy błędy. Nie jesteśmy zadowoleni, że nie mamy tych trzech punktów. Szczególnie, że straciliśmy gola niemal w ostatniej akcji. Wiedzieliśmy, że już nie poprawilibyśmy naszej sytuacji w tabeli. Po zwycięstwie bylibyśmy bardziej uśmiechnięci, ale nie ma co się załamywać. Teraz musimy zrobić wszystko perfekcyjnie, aby przygotować się na baraż. Od tej chwili myślimy tylko o czwartkowym meczu z Odrą – tłumaczył Leszek Ojrzyński.
Dla Korony niedzielny mecz był jak sparing w ligowych warunkach. Trener Leszek Ojrzyński wrócił do ustawienia 4-5-1. Niektórzy zawodnicy, szczególnie w pierwszej połowie, zaprezentowali się z bardzo dobrzej stronie.
– To spotkanie dało nam bardzo dużo. Nie będę wszystkiego zdradzał. Wiemy, że Odra gra inaczej, ale podobieństwa mogą się przydarzyć. Zawodnicy pokazali w jakiej są formie. Tychom nie powiodła się droga do szóstki, ale to dalej dobra drużyna, która potrafiła wygrać z każdym. Przez większość spotkania prowadziliśmy grę, ale 1:0 to było za mało. W pierwszej połowie mieliśmy swoje sytuacje. Drugą mogliśmy lepiej rozegrać. Musimy o tym zapomnieć. Pokażemy zawodnikom tylko kilka fragmentów – wyjaśniał Leszek Ojrzyński.
Koronę czeka teraz decydujący bój o PKO Ekstraklasę. W czwartek, w półfinale baraży, zagra na Suzuki Arenie z Odrą Opole. W drugim spotkaniu Arka Gdynia zmierzy się Chrobrym Głogów. Zwycięzcy spotkają się w niedzielnym finale, który zostanie rozegrany na stadionie drużyny, która zakończyła sezon zasadniczy na wyższym miejscu. Bezpośredni awans do elity wywalczyły Miedź Legnica i Widzew Łódź.