Mordercza czasówka rozstrzygnęła Tour de Pologne

Przed startem rywalizacji było pewne, że kluczowe dla losów wyścigu będą etapy numer trzy i sześć. Pierwsze dwa padły łupem sprinterów: Holendra Olava Koja (Jumbo Visma) oraz Belga Gerbena Thijssena (Intermarche-Wanty-Gobert Materiaux). 

Trzeciego dnia kolarze pokonali blisko 240-kilometrowy etap z Kraśnika do Przemyśla. Zawodnicy pokonali pagórkowatą trasę, a na końcu czekał ich półtorakilometrowy podjazd pod stromy Kopiec Tatarski. Najlepiej na nim odnalazł się Kolumbijczyk Sergio Higuita (Bora-hansgrohe), który objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Utrzymał je na kolejnych dwóch wymagających etapach, które rozstrzygnęli sprinterzy. Kolejne skalpy zgarnęli Niemcy Pascal Ackermann (UAE Emirates) i Phil Bauhaus (Bahrain Victorious). 

Klasyfikację generalną do góry nogami wywróciła czwartkowa jazda indywidualna na czas. Kolarze pokonali niespełna 12-kilometrową trasę z Nowego Targu do Stacji Narciarskiej Rusiński. Na tak krótkim odcinku mieli do pokonania blisko 350 metrów przewyższenia. Wymagający etap wygrał Holender Thymen Arensman (DSM). Sergio Higuita, podobnie jak kilku innych faworytów, nie sprostał trudom odcinka i spadł na ósme miejsce w „generalce”. Nowym liderem został trzeci na czasówce Ethan Hayter. 

W piątek jego ekipa przypilnowała ostatecznych wyników. Etap z metą na krakowskich Błoniach rozstrzygnęli sprinterzy. Najszybszy był Francuz Arnaud Demare (Groupama-FDJ).

Ethan Hayter wygrał całe zmagania. Podium uzupełnili  Thymen Arensman i Hiszpan Pello Bilbao (Bahrain Victorious). Najaktywniejszym kolarzem wyścigu został Patryk Stosz z reprezentacji Polski.