SPORT
Wyjątkowa Święta Wojna: Wszyscy zapamiętają tego pierwszego zwycięzcę
W najbliższą sobotę odbędzie się pierwszy mecz o Superpuchar Polski w historii krajowej piłki ręcznej. W łódzkiej Atlas Arenie zmierzą się dwaj giganci biało-czerwonego szczypiorniaka.
To właśnie w popularnej hali w stolicy województwa łódzkiego rozpocznie się pierwszy rozdział nowej historii polskiej piłki ręcznej. W Atlas Arenie zostanie rozegrany Superpuchar kobiet oraz mężczyzn. Wśród panów dojdzie do konfrontacji mistrzów i zdobywców Pucharu Polski ze srebrnymi medalistami obu rozgrywek.
Jednym słowem dojdzie do 180. Świętej Wojny pomiędzy Wisłą Płock a Industrią Kielce. – Przed nami historyczny mecz. Dla nas i Wisły Płock to okazja, by wznieść superpuchar jako pierwsi w historii. Za 10, 20, 30 lat jakieś drużyny będą miały takich superpucharów kilka, ale wszyscy zapamiętają tego pierwszego zwycięzcę – stwierdził Krzysztof Lijewski, drugi trener kielczan.
Wicemistrzowie kraju już ostrzą sobie zęby na sobotnią konfrontację. Żałują jednak, że nie będą mogli przystąpić do tego meczu w mocniejszym składzie. Pod poważnym znakiem zapytania stoi występ choćby Igora Karacica, Jorge Maquedy czy Dylana Nahi.
– Chcielibyśmy mieć nieco więcej ludzi na ten mecz. Zobaczymy, czy kontuzjowani zdążą. Rzeczywiście, to pierwszy taki pojedynek w historii i chcemy go wygrać (…). To spotkanie o tytuł, prawdziwa walka – przyznał Alex Dujshebaev.
Żółto-Biało-Niebiescy z pewnością pragną zrewanżować się Orlenowi Wiśle za poprzednią kampanię, w której o porażce decydowały detale, a dokładniej - ułamki sekund. – Wykorzystać ostatnie minuty. W końcówkach meczów udawało im się trafiać gole na remis, gdyby tego nie zrobili, my byliśmy zwycięzcami. Trzeba mieć trochę szczęścia, ale zwłaszcza utrzymać koncentrację – dodał Hiszpan, analizując konieczne do poprawy aspekty.
Początek spotkania w Atlas Arenie o godz. 18:00.