Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Święto piłki ręcznej w Kaliszu. Czternastobramkowa wygrana PGE VIVE

wtorek, 01 maja 2018 19:44 / Autor: Damian Wysocki
Święto piłki ręcznej w Kaliszu. Czternastobramkowa wygrana PGE VIVE
Święto piłki ręcznej w Kaliszu. Czternastobramkowa wygrana PGE VIVE
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Szczypiorniści PGE VIVE w pierwszym meczu ćwierćfinału PGNiG Superligi pokonali na wyjeździe MKS Energę Kalisz 35:21.

Mistrzowie Polski w Kaliszu zagrali bez Marko Mamicia, który w ostatnim spotkaniu z PSG nabawił się drobnego urazu śródręcza. W Kielcach został również Filip Ivić, a jego miejsce w kadrze zajął Miłosz Wałach.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa zanotowali mocne otwarcie i już po 6. minutach prowadzili 5:1. Gospodarze na początku grali nerwowo, co skutkowało błędami.

Z biegiem czasu gra defensywna MKS-u, który mógł liczyć na wsparcie ponad trzytysięcznej publiczności, zaczęła wyglądać lepiej. Wynik "trzymał" bramkarz Łukasz Zakreta. Golkiper gospodarzy w 14. minucie zdobył nawet bramkę, kiedy zdecydował się rzut przez całe boisko. Wtedy na tablicy widniał wynik 6:8.

Kaliszanie w kolejnych fragmentach nie mogli poradzić sobie ze świetnie dysponowaną defensywą PGE VIVE. Kielczanie ekspresowo, najczęściej po szybkich atakach powiększali swoją przewagę. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa rzucili osiem bramek z rzędu i na pięć minut przed końcem pierwszej części prowadzili 16:6. Niemoc gospodarzy w ataku rzutem z drugiej linii przerwał Bartosz Wojdak, nie zmieniło to jednak przebiegu tej części.

Kielczanie słabo weszli w drugą połowę. Zmotywowani kaliszanie postawili zdecydowanie mocniejszą obronę. Do tego skutecznie kończyli swoje akcje i pierwsze trzy minuty po wznowieniu wygrali 4:0. Na taką sytuację "czasem" zareagował Tałant Dujszebajew, a po jego upływie na listę strzelców wpisał się Uros Zorman.

W kolejnych minutach gra wróciła do "normy". Kielczanie grali  szybko, z czym często nie mogli poradzić sobie gospodarze. Bardzo dobry, ostatni kwadrans w kieleckiej bramce zaliczył Miłosz Wałach. Siedemnastolatek odbił sześć piłek, co dało mu pięćdziesięcioprocentową skuteczność obron. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa ostatecznie przed rewanżem wypracowali czternastobramkową zaliczkę.

Drugi mecz w Hali Legionów zostanie rozegrany w przyszły wtorek o godz. 20.15.

MKS Energa Kalisz - PGE VIVE Kielce 21:35 (10:18)

MKS Energa: Zakreta 1, Jarosz - Adamczak 1, Adamski 4, Bałwas 1, Czerwiński, Drej 1, Galewski, Grozdek 1, Klopsteg, Kniazew 4, Kobusiński, Krytski 2, Kwiatkowski, Misiejuk, Wojdak 6.

PGE VIVE: Szmal, Wałach - Strlek 3, Jachlewski 5, Bielecki 4, Jurecki 2, Jurkiewicz 1, Zorman 2, Bombac 2, Dujszebajew 4,  Janc 4, Djukić 4, Aginagalde 2, Kus 2.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO