SPORT
Skandal po Świętej Wojnie. Sabate miał nazwać Dujshebaeva „j***nym Chińczykiem”
Do ogromnego skandalu miało dojść po zakończeniu niedzielnego meczu Industrii Kielce w Płocku z tamtejszą Wisłą. Trener gospodarzy miał w sposób rasistowski odnosić się do szkoleniowca kielczan.
Podczas niedzielnej potyczki wrzało od samego początku, liczne kary dwuminutowe, czerwone i niebieskie kartki oraz – tradycyjnie – przepychanki słowne. Najgoręcej było jednak tuz po zakończeniu zawodów.
Na środku parkietu ruszyli na siebie niemal wszyscy zawodnicy obu ekip, którzy zostali pochłonięci szarpaniną. Dłużni nie pozostali także trenerzy, których odgradzać od siebie musieli trzeźwo myślący podopieczni.
Trenerzy długo wyrzucali w swoim kierunku nacechowane emocjonalnie hasła, jednak, jak poinformowali nas przedstawiciele kielczan, Sabate wyraźne przekroczył granicę. Talant Dujshebaev miał bowiem usłyszeć w swoim kierunku rasistowskie wyzwiska. Hiszpański opiekun płocczan, zdając się na relację samego poszkodowanego, został nazwany „j***nym Chińczykiem”.
W ramach rewanżu Kirgiz miał opluć Sabate.
Czekamy, jak rozwiąże się kwestia tego potencjalnego skandalu.