SPORT
PGE VIVE rozpoczyna walkę o Final Four
Przed szczypiornistami PGE VIVE najważniejszy dwumecz sezonu. Kielczanie w sobotę przed własną publicznością rozpoczną walkę o Final Four Ligi Mistrzów. Na drodze podopiecznych Tałanta Dujszebajewa staje Paris Saint Germain. - Wielu mówi, że oni są faworytem. To, muszą jednak potwierdzić na parkiecie. Na trybunach na pewno będzie super atmosfera i kibice dadzą nam wsparcie. Wierze w mój zespół i zwycięstwo - mówi bramkarz kieleckiej drużyny, Filip Ivić.
Drużyna z Paryża wywalczyła bezpośredni awans do ćwierćfinału, wygrywając zmagania grupowe. W nich podopieczni Noki Serdarusicia mierzyli się z PGE VIVE. Oba mecze wygrali. Od listopada upłynęło jednak sporo czasu i forma mistrzów Polski poszła zdecydowanie w górę. Kielczanie w 2018 roku rozegrali ponad dwadzieścia spotkań i nie zaznali jeszcze smaku porażki. Zawodnicy Tałanta Dujszebajewa pokonali na wyjeździe THW Kiel czy Rhein-Neckar Loewen, prezentując przy tym bardzo dobry handball.
- Trener tak to ustawia, aby na te najważniejsze spotkania przyszedł szczyt formy. W tym roku jesteśmy bardzo mocni, nasza forma z dnia na dzień szła w górę. Mamy nadzieję, że ta seria po zimowej przerwie się utrzyma - przekonywał obrotowy PGE VIVE, Mateusz Kus.
Zespół z Paryża w swojej kolejki tytułów nie ma jeszcze Ligi Mistrzów. Francuski zespół w ostatnich dwóch latach grał w Final Four, ale najpierw w półfinale musiał uznać wyższość PGE VIVE, a przed rokiem w finale przegrał z Vardarem Skopje. Dysponujące potężnym budżetem PSG uparcie dąży do osiągnięcia upragnionego celu.
- To dla nas najważniejszy mecz. Każdy wie, że Paryż to jeden z najlepszych zespołów świata. W takich spotkaniach musimy dać z siebie wszystko. Nie sto procent, ale dwieście. Jesteśmy w super formie, dobrze wyglądamy na boisku. Z tego jesteśmy zadowoleni. W sobotę na parkiecie będzie wojna - zaznaczał Filip Ivić.
Biorąc pod uwagę ostatnie spotkania zespołów z Kielc i Paryża o zwycięstwie będą decydowały detale.
- Obrona to jest klucz do zwycięstwa. Oni bardzo mocno walczą w defensywie. Wszyscy zamykają i ciężko pracują. Mamy podobny styl i teraz zobaczymy, kto popełni mniej błędów - przekonywał Mateusz Kus. - Wszyscy znają rangę tego spotkania. Każdy w głowie musi skupić się na realizacji zadań - uzupełniał Ivić.
Sobotni mecz w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.30 i będzie w całości transmitowany na antenie naszego radia.