SPORT
Korona prosi o rekordowe dokapitalizowanie. Co zrobi miasto?
Korona Kielce złożyła wniosek o podniesienie kapitału zakładowego przez miasto. Jak udało się nam potwierdzić w źródłach bliskich klubowi, chodzi o siedem i pół miliona złotych.
O wpłynięciu dokumentu do Ratusza jako pierwszy poinformował portal kielce.wyborcza.pl. Od jakiegoś czasu mówiło się, że klub zdecyduje się na taki krok. W kuluarach padała kwota rzędu trzech-czterech milionów. Ta jest jednak wyższa. Patrząc na poprzednie lata – najwyższe jednostkowe w historii. Według naszych informacji, to siedem i pół miliona.
Znaczna część z tych pieniędzy, bo około trzy miliony, ma trafić na uregulowanie zobowiązań z poprzednich lat. W tym znajduje się też ponad milion, który należy zapłacić zawodnikom, z którymi Korona przegrała w ostatnim czasie procesy za niewłaściwe rozwiązanie kontraktów we wcześniejszych sezonach, kiedy większościowy pakiet akcji należał do rodziny Hundsdorferów. Więcej na ten temat pisaliśmy – TUTAJ.
Według nieoficjalnych informacji, w uzasadnieniu prośby o dokapitalizowanie powołano się na porównanie wspierania innych ekstraklasowych zespołów przez magistraty. W lidze, razem z Koroną, jest siedem zespołów, które są spółkami miejskimi. Niektóre z nich mogą liczyć na wsparcie w wysokości powyżej 10 milionów złotych w skali sezonu. Przypomnijmy, w tegorocznym projekcie budżetu Kielc zabrakło pieniędzy na promocję poprzez sport.
Zapewne nie przez przypadek, w środę wieczorem specjalną prezentację za pośrednictwem swojego Twittera udostępnił Łukasz Jabłoński, prezes kieleckiego klubu. W niej opisane zostały składowe budżetu klubu na tle pozostałych zespołów. Co ciekawe, Korona wydaje na wynagrodzenia zawodników 16,1 mln złotych – co jest jedną z najniższych wartości w całej lidze.
Jak udało nam się dowiedzieć, większość radnych zna sprawę i jest skłonna poprzeć stosowną uchwałę, jeśli ta trafi pod głosowanie. To leży w gestii prezydenta. Mówi się, że miasto nie jest z tego zadowolone, a na pewno nie aż w takiej kwocie. Niewykluczone, że dojdzie do rozwiązania hybrydowego, jakim byłoby podniesienie kapitału, a dodatkowo zapewnienia wsparcia z tytułu współpracy z jedną z miejskich spółek. Wątpliwe jednak, że takie połączenie da 7,5 miliona złotych.
Klub potrzebuje pieniędzy do końca roku, kiedy musi uregulować zaległości. Do tego zasilenie budżetu ma pomóc w ustabilizowaniu kadry, która na wiosnę może realnie mierzyć w utrzymanie w ekstraklasie. Wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach.