SPORT
Korona odczarowała stadion w Gdyni. Kielczanie tuż za podium
Korona Kielce udanie wznowiła zmagania w LOTTO Ekstraklasie po zimowej przerwie. "Żółto-czerwoni" w meczu 21. kolejki pokonali na wyjeździe Arkę Gdynia 2:1. W 27. minucie na listę strzelców wpisał się Felicio Brown Forbes. Tuż przed przerwą prowadzenie "żółto-czerwonych" podwyższył Adnan Kovacević, który skutecznie wykonał rzut karny. Gospodarze gola kontaktowego zdobyli na kwadrans przed końcem, ale w końcówce nie udało im się odwrócić losów rywalizacji. Podopieczni Gino Lettieriego w ligowej tabeli przesunęli się na 4. miejsce.
Arka Gdynia – Korona Kielce 1:2 (0:2)
Bramki: Siemaszko 74' – Brown Forbes 27', Kovacević 45'k
Arka: Steinbors – Zbozień, Marić, Helstrup, Marciniak – Zarandia, Deja, Nalepa (66' Siemaszko), Janota, Banaszewski (65' Aankour) – Jankowski
Korona: Miśkiewicz – Rymaniak, Kovacević, Gnjatić, Gardawski (43' Kosakiewicz) – Puczko, Żubrowski, Petrak, Cebula (71' Malarczyk), Jukić – Brown Forbes (84' Górski)
Żółte kartki: Zbozień, Janota – Żubrowski
NAJCIEKAWSZE WYDARZENIA:
4': Cebula bez zastanowienia uderzył piłkę z powietrza sprzed pola karnego. Futbolówka minimalnie przeleciała nad poprzeczką.
10': Korona od początku starała się grać wysokim pressingiem. Kielczanie od pierwszego gwizdka kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń.
27': GOL! 0:1! Felicio Brown Forbes precyzyjnym strzałem głową wykończył bardzo dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego Mateja Puczki.
30': Pierwsza groźna akcja gospodarzy. Zarandia wygrał pojedynek biegowy z Gardawskim, wpadł pole karne i oddał strzał w kierunku krótkiego słupka. Tam dobrze ustawiony był Miśkiewicz, który wybił piłkę na rzut rożny.
35': Piłka po niefortunnym odbiciu Rymaniaka znalazła się pod nogami Zarandii. Gruzin dobrze ją przyjął, po czym oddał mocny strzał z 13 metra. Futbolówka minęła Miśkiewicza, ale szczęśliwie zdołał wybić ją bardzo dobrze ustawiony Gardawski.
37': Cebula i Brown Forbes w dwójkę rozmontowali defensywę Arki. Kostarykanin oddał płaski strzał z linii "szesnastki", ale zbyt słaby, aby zaskoczyć Steinborsa.
45': Arka powinna doprowadzić do wyrównania. Jankowski idealnie wybiegł do długiego podania za linię obrony, ale źle przyjął piłkę w polu karnym. Finalnie sytuację wyjaśnił Gnjatić.
45'+2: Rzut karny dla Korony! Banaszewski przytrzymywał w nieprzepisowy sposób Petraka.
45'+3: GOL! 0:2! Kovacević pewnym strzałem w prawy róg umieścił piłkę w siatce.
54': Petrak dobrze rozprowadził akcję do Puczki. Słoweniec oddał mocny strzał ze skraju pola karnego. Na posterunku był Steinbors.
60': Po przerwie częściej przy piłce utrzymywała się Arka, ale nie przekładało się to na sytuacje podbramkowe. Korona spokojnie czekała na swoje szanse z kontrataków.
72': Brown Forbes zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego. Piłka przeleciała jednak daleko od słupka.
74': GOL! 1:2! Dobra akcja gospodarzy. Deja z prawej strony wbił futbolówkę wzdłuż bramki, gdzie idealnie nabiegał Siemaszko, który przytomnie dołożył prawą nogę.
90': Korona do końca nie popełniła już żadnego błędu w defensywie i sięgnęła po cenne trzy punkty. Podopieczni Gino Lettieriego przesunęli się na 4. miejsce w tabeli. "Żółto-czerwoni" w najbliższą sobotę na Suzuki Arenie podejmą lidera rozgrywek – Lechię Gdańsk.