SPORT
Konstantyn z debiutem. "To bodziec do cięższej pracy"
Miesiąc po zgłoszeniu do ekstraklasowych rozgrywek, Jakub Konstantyn doczekał się debiutu. Młody skrzydłowy wszedł na boisko w 78. minucie spotkania z Pogonią Szczecin. Miał szansę bramkową.
20-latek trenował z pierwszą drużyną od początku zimowych przygotowań. Był na obozie w Turcji. Grał w sparingach. Przed lutowym meczem z Lechią Gdańsk został zgłoszony do rozgrywek. W poprzednich meczach siadał na ławce rezerwowych.
– Uważam, że jest to na wystarczającym poziomie, aby zadebiutować w ekstraklasie. Jest realnym rozwiązaniem dać mu szansę – mówił jakiś czas temu Kamil Kuzera.
Jakub Konstantyn pojawił się na ostatnie minuty bezbramkowo zremisowanego meczu z Pogonią. Zastąpił Ronaldo Deaconu. Dziesięć minut po wejściu stanął przed szansą bramkową. Piłkę z prawego skrzydła dograł mu Jakub Łukowski. Młody lewoskrzydłowy dobrze na nią nabiegał, ale w ostatniej chwili wyblokował go Paweł Stolarczyk.
– Jestem bardzo zadowolony, że dostałem szansę od trenera. To tylko bodziec do dodatkowej pracy i rozwoju. Fajnie, że odbyło się to na tak pięknym stadionie. Nie było raczej stresu. Później mogłem cieszyć się piłką i skupiałem się nad zadaniami. Trener Kuzera powiedział mi, że mam zrobić swoje, pokazać atuty i grać odpowiedzialnie – wyjaśniał Jakub Konstantyn.