SPORT
Industria Kielce spróbuje zrewanżować się za Zagrzeb. W tle podpisanie nowej umowy sponsorskiej
Już dziś, tj. czwartek 23 listopada, Industria Kielce wróci do swojej hali z rozgrywkami Ligi Mistrzów. Przy ul. Drogosza zmierzy się w pierwszym meczu rewanżowym fazy grupowej EHF Champions League.
Przed tygodniem kielczanie przywieźli z Zagrzebia jedynie punkt, remisując z tamtejszym zespołem 22:22. Po siedmiu dniach obie ekipy znów staną naprzeciw siebie. Tym razem rywalizacja przeniesie się do Hali Legionów.
– Nigdy nie jest łatwo grać z jednym rywalem w Lidze Mistrzów dwa mecze pod rząd. Wszystko jest świeże i trudno się zaskoczyć. Musimy pamiętać o tym, co było, ale przede wszystkim szanować rywala. Być może to nie wybrzmiało, natomiast my podeszliśmy do nich z wielkim respektem. Teraz musimy być jednak bardzo pazerni na wygraną. W tym sezonie zebraliśmy więcej punktów na wyjeździe niż w domu. Trzeba zrobić wszystko, żeby wygrać, ale to nie będzie spacerek, co pokazał poprzedni mecz. Jeżeli drużyna z Zagrzebia była niedoceniania, to już jest – uważa Krzysztof Lijewski.
Pomimo gorszego okresu w poczynaniach kielczan ci nadal będą faworytami czwartkowej rywalizacji. Na ich korzyść może również grać długo wyczekiwany fragment sezonu bez nieustannych wyjazdów. Pierwszy raz od ponad miesiąca podopieczni Talanta Dujshebaeva spędzili w stolicy Świętokrzyskiego cały tydzień. – W końcu byliśmy w domu. To dla nas duży pozytyw. Nasza głowa odpoczęła – mówi Daniel Dujshebaev.
Kieleccy kibice będą liczyli na to, że ta świeżość rzeczywiście przyjdzie i ich szczypiorniści wymiernie z niej skorzystają. Na półmetku kampanii w fazie grupowej Żółto-Biało-Niebiescy zajmują szóste miejsce w tabeli, jednak zdobywając w najbliższym starciu komplet punktów, zrównają się punktami z drugim w stawce Aalborgiem (10 pkt).
Początek tego ważnego spotkania o godz. 18:45 – transmisja w całości na naszej antenie. Kilkanaście minut wcześniej odbędzie się z kolei równie ważna konferencja prasowa, na której klub ogłosi nowego sponsora.