SPORT
Industria jedzie do rewelacji ligi
W środę 11 grudnia Industria Kielce zmierzy się na wyjeździe z Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Wicemistrzowie Polski stawią czoła prawdopodobnie największej sensacji dotychczasowej fazy sezonu.
Żółto-Biało-Niebiescy po weekendowym triumfie na własnym parkiecie z Energą Borys MMTS Kwidzyn (36:26) mają przed sobą znacznie trudniejszą przeprawę. Podopiecznym Talanta Dujshebaeva przyjdzie zmierzyć się z trzecią siłą Orlen Superligi, Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Zespół Kima Rasmussena po 14 spotkaniach ma 28 punktów.
– Chyba mało kto się spodziewał przed tymi rozgrywkami, że drużyna z Ostrowa będzie na tym etapie rozgrywek tak wysoko. Widać dobrą pracę Kima Rasmussena, który został też dużo większe zaufanie, jeżeli chodzi o zarząd klubu. Za dobrą robotę niedawno przedłużono z nimi umowę, ale nie tylko z nim, ale także z niektórymi zawodnikami. Wydaje mi się, że drużyna z Ostrowa jest zbudowana bardzo mądrze i z głową. Nie ma tam niepotrzebnych, nerwowych ruchów ze strony zarządu – chwalił oponentów Krzysztof Lijewski.
Pomimo zachwytów nad najbliższymi oponentami kielczanie muszą spojrzeć na tę potyczkę na chłodno. To wszak oni będą zdecydowanymi faworytami tej konfrontacji, nie tylko z uwagi na uwarunkowania historyczne, ale przede wszystkim bilans tego sezonu – Industria zdobyła do tej pory 66 goli więcej, traciła o 49 mniej i wyprzedza Ostrovię o 11 „oczek”.
Kieleccy szczypiorniści zdają sobie sprawę z tego, jakimi elementami gry na parkiecie mogą udokumentować swoją wyższość na papierze. – Będziemy musieli wyjść agresywnie w obronie, próbować wybijać ich z rytmu, zagrać jak najwięcej piłek z kontry, być skuteczni – przyznał Miłosz Wałach.
Ostatnie wyjazdowe spotkanie Industrii Kielce w ostrowskiej hali z 6 października minionego roku zakończyło się ich pewnym zwycięstwem – 38:27.
Początek środowego meczu o godz. 18:00.