Fani podziękowali Vive za piękny sezon

W oczekiwaniu na mistrzów Polski kibice przypomnieli sobie najważniejsze momenty sezonu. Na telebimie puszczano filmy zrealizowane przez klubową telewizję oraz fragmenty meczów z ostatniego turnieju Final Four. W tym czasie trzeci zespół Europy przejeżdżał odkrytym autobusem przez ulice Kielc. Na głównej płycie miasta pojawił się po godzinie 19. 

Wtedy zaczęło się wielkie świętowanie. Spikerzy wyczytywali nazwiska głównych bohaterów wieczoru, a ci przy swoich ulubionych utworach przechodzili przez tłum fanów na scenę. Prowadzący zadawali każdemu zawodnikowi po jednym pytaniu. I tak dowiedzieliśmy się, że Marinowi Sego najbardziej utkwił w pamięci obroniony karny w ostatnim finałowym pojedynku z Orlen Wisłą Płock, a Sławomir Szmal i Krzysztof Lijewski zapowiadali, że w przyszłym roku obok pucharów za zdobycie mistrzostwa Polski i Pucharu Polski, stanie jeszcze trofeum za zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Natomiast Michał Jurecki przyznał, że w tym sezonie nikt bardzo nie zaszedł mu za skórę, ale w przyszłym będzie to na pewno jego brat Bartosz, który zagra w Chrobrym Głogów. Jednak najszczęśliwszy na scenie był Piotr Chrapkowski. Rozgrywający obok sukcesów klubowym świętował przede wszystkim narodziny córki Sary. - Uprzedzając twoje pytanie Paweł, nie wiem, który mecz zapadł mi najbardziej w pamięci, ale może to być ten dzisiejszy z dogrywką - mówił do Pawła Papaja, na co dzień spikera na spotkaniach Vive Tauron.

{audio}Wyjście zawodników|poczfeta.mp3{/audio}

{audio}Michał Jurecki|jurfeta.mp3{/audio}

Potem na scenie pojawił się sztab szkoleniowy oraz władze klubu. Prezes Bertus Servaas oprócz podziękowań miał dla kibiców również niespodzianki. - Córka Piotrka Chrapkowskiego będzie wychowywała się w Kielcach, bo "Chrapek" zostaje tutaj do 2019 roku! - ogłosił. Druga niespodzianka dotyczyła współpracy z firmą Tauron, która przedłużyła umowę z klubem o dwa lata.

Nie obyło się również bez pożegnań. Servaas podziękował Zeljko Musie, Piotrowi Grabarczykowi i Tomaszowi Rosińskiemu. Najwięcej ciepłów słów skierował w stronę "Rosy" i "Grabara". W końcu obaj gracze to ikony kieleckiego klubu. - Nie ma to mojej żony, więc mogę to powiedzieć. Kocham Cie Piotrek - oznajmił Grabarczykowi, prezes Vive Tauron.

{audio}Bertus Servaas|serfeta.mp3{/audio}

{audio}Piotr Grabarczyk|grafeta.mp3{/audio}

{audio}Tomasz Rosiński|rosfeta.mp3{/audio}

Zawodnicy dostali prezenty, a tłum kibiców zaczął skandować "Dziękujemy".

{audio}Tałant Dujszebajew|dujfeta.mp3{/audio}

{audio}Kibice|kibfeta.mp3{/audio}