SPORT
Efekt nowej miotły Ojrzyńskiego. A może Korona pozamiata kolejnego rywala?


W meczu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Koroniarze powalczą o przedłużenie dwóch okazałych serii, w czym chce przeszkodzić im ich były trener.
Koroniarze jadą na Dolny Śląsk jako jedyna niepokonana drużyna rundy wiosennej. W drugiej części sezonu zanotowali trzy remisy i cztery zwycięstwa – trzy z nich w ostatnich trzech potyczkach (Śląsk Wrocław, Stal Mielec, Puszcza Niepołomice).
Po przeciwległej stronie barykady ze swoją formą stoją ich najbliżsi rywale. Miedziowi nie zaznali smaku wygranej od 10 lutego (zwycięstwo 2:1 z Puszczą) i od tego momentu przegrali każdy z czterech pojedynków. Ostatnio wrócili na tarczy z Katowic, nie dając rady GKS-owi (0:1), co skutkowało spadkiem tuż nad strefę spadkową i zwolnieniem ze stanowiska trenera Marcina Włodarskiego.
Jego miejsce zajął przed paroma dniami świetnie znany kieleckiej publiczności Leszek Ojrzyński. Współtwórca Bandy Świrów i jeden z autorów powrotu do Ekstraklasy w 2022 roku wraca na ławkę trenerską po blisko 870 dniach.
– Leszek wraca na trenerską ławkę. Trwało to długo. Bardziej skupiamy się na sobie. Mamy zagrać tak, jak my to potrafimy. Nie robiliśmy specjalnych mów motywacyjnych przed Zagłębiem. Każda zmiana niesie za sobą zmiany niuansów. Oni będą zmotywowani ze względu na nowego trenera i sytuację w tabeli. Byłem w podobnych okolicznościach. Mimo że bardzo chciałem się pokazać przeciwko Cracovii, nie udało się. Mam nadzieję, że historia się powtórzy – przyznał Jacek Zieliński.
Z aktualnej kadry Złocisto-Krwistych, regularnie pojawiającej się na boiskach Ekstraklasy, tylko czterech zawodników pamięta pracę z nowym trenerem Zagłębia. W tym gronie (poza Dawidem Błanikiem, Evgeniyem Szykawką i Miłoszem Trojakiem) jest Miłosz Strzeboński. – Byłem wtedy bardzo młodym chłopakiem. Nie byłem pierwszym graczem do składu. To bardzo doświadczony trener. „Kilka” punktów w najwyższej lidze zdobył. Dostał trudne zadanie, ale zobaczymy po tych dziesięciu kolejkach, jak sobie z tym poradzi – dodał Miłosz Strzeboński.
Niedzielne spotkanie będzie 11. konfrontacją Leszka Ojrzyńskiego przeciwko Koronie Kielce. Do tej pory to kielczanie częściej wychodzili z tych potyczek zwycięsko. Wygrali pięć razy, dwa mecze zremisowali i trzy przegrali.
Zostając przy temacie liczb i statystyk – Złocisto-Krwiści zmierzą się na niezwykle trudnym dla nich terenie. Na 17 ligowych konfrontacji w Lubinie wygrali tylko dwa razy. – Statystyki zawsze będą. To normalne. Są również po to, aby je obalać i łamać pewne mity. My podchodzimy do tego spokojnie. Nie zagłębiamy się w to, czy kiedyś z nimi nie szło. Z wieloma rywalami kiedyś nie szło, a póki co piszemy swoją własną serię – stwierdził Zieliński.
Początek niedzielnego pojedynku o godz. 14:45. Transmisja w Radiu eM Kielce!








