SPORT
Vive Tauron Kielce trzecią drużyną świata!
Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce zajęli 3. miejsce w Klubowym Mistrzostwach Świata IHF Super Globe. Rywalami podopiecznych Tałanta Dujszebajewa w meczu o brąz byli gospodarze turnieju - drużyna Al Sadd, która nie była nawet przez moment przeciwstawić się aktualnemu zwycięzcy Ligi Mistrzów. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa mieli cały mecz pod kontrolą, a ostatecznie wygrali aż 36:25.
0-10 min - Kielczanie zaczęli w składzie: Ivić, Reichmann, Paczkowski, Kus, Jurkiewicz, Bielecki, Aguinagalde, Strlek. Spotkanie świetnie zaczął Karol Bielecki, który po zaledwie 6 minutach miał już 3 bramki na swoim koncie. Katarczycy jednak nie odstępowali kroku mistrzom Polski i przez pierwsze minuty żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie przewagi (8:7).
10-20 min – Po kwadransie Tałant Dujszebajew tradycyjnie zdecydował się wymienić prawie wszystkich zawodników. Na parkiecie pojawili się Lijewski, Chrapkowski, Jachlewski, Zorman, Djukić. Weszli oni w momencie, gdy Vive prowadziło jedną bramką po dwóch błędach Katarczyków i obronie Ivicia. Z każdą kolejną minutą gracze Al-Sadd tracili zapał do gry, ale trudno się dziwić skoro koncert w bramce dawał Filip Ivić. Nowy bramkarz Vive w pewnym momencie popisał się podwójną udaną interwencją (9:13).
20-30 min – Trener gospodarzy próbował ratować sytuację biorąc czas, ale na niewiele to się zdało. Kielczanie grali bardzo uważnie i co najważniejsze skutecznie. W 25. minucie prowadzili już 17:10. Obraz gry nie zmieniał się, kapitalnie w bramce spisywał się Ivić, dzięki któremu kielecka drużyna mogła spokojnie powiększać przewagę. (12:20).
30-40 min - Katarczycy nie pozbierali się w szatni i fatalnie zaczęli drugą połowę. W ciągu 10 minut rzucili zaledwie dwa gole. Rażąca nieskuteczność wynikała albo z niedokładności albo braku pomysłu na rozegranie akcji. Natomiast kielczanie grali praktycznie bezbłędnie i powoli dobijali rywali. W końcu do bramki trafił takżę Paweł Paczkowski, który nie imponuje formą na tym turnieju (14:26).
40-60 min - Kielczanie nieco się rozluźnili, ale trudno się dziwić skoro po 20 minutach na koncie mieli już 30 goli. Na 10 minut przed końcem Al-Sadd wprawdzie zmniejszyło stratę z 12 bramek do 8, ale było jasne, że marzenia o brązowym medlau Klubowych Mistrzostw Świata muszą odłożyć na co najmniej rok. W końcówce Vive znów uciekło i ostatecznie wygrało 36:25.
Al-Sadd - Vive Tauron Kielce 36:25 (12:20)
Vive Tauron Kielce: Ivić - Reichmann 3, Paczkowski 3, Kus 2, Jurkiewicz 1, Bielecki 5, Aguinagalde 2, Strlek 4, Lijewski 1, Chrapkowski 3, Jachlewski 1, Zorman 2, Djukić 7, Walczak 1