REGION
Pożar zabrał cały dobytek. Kielecka firma pomaga rodzinie stanąć na nogi


W lutym 2025 roku rodzinie Guzów spłonął dom, a wraz z nim cały dobytek. Rodzina nie ma gdzie mieszkać i musi zacząć wszystko od nowa. Z pomocą przyszła kielecka firma Balker.
Maria i Bartosz Guzowie, rodzice trzymiesięcznej Oliwki, wiedli spokojne życie w Cisowie. Ten spokój w jednej chwili odebrał pożar.
– Nawet nie wiemy, jak doszło do pożaru. Usłyszałem tylko krzyk mojego taty, że się pali. Gdy wyszedłem z garażu, część domu była już w płomieniach – wspomina Bartosz.
W domu była żona i córeczka, które nawet nie wiedziały, że coś złego się dzieje.
– Akurat była pora karmienia, kiedy teść zaczął krzyczeć. Wybiegałam z domu w kapciach. Chciałam jak najdalej zabrać córkę. Działałam automatycznie – włożyłam Oliwkę do fotelika, wsiadłam do samochodu i odjechałam jak najdalej, mając na uwadze, że w domu są butle z gazem – opowiada Maria Guz.
Cały dobytek został zniszczony przez ogień i wodę, która ugasiła pożar.
– Bardzo pomogli nam sąsiedzi, rodzina i znajomi. Dostaliśmy zapas pampersów i ubranek dla córki. Teraz kolejna niespodzianka, bo firma Balker chce dać nam nowy dom – informują młodzi mieszkańcy Cisowa.
Firma dostarczy nowy, ekologiczny i energooszczędny dom prefabrykowany, który nie tylko zapewni bezpieczeństwo, ale też pozwoli rodzinie na nowo poczuć się u siebie.
– Nasze domy są wykonane w technologii, która minimalizuje ryzyko pożaru, co było dla tej rodziny kluczowe. Mamy nadzieję, że dzięki temu wsparciu mała Oliwka będzie mogła dorastać w bezpiecznym, ciepłym i komfortowym miejscu. Dom, który przekażemy, będzie wyposażony w technologie ograniczające rozprzestrzenianie się ognia, nowoczesne systemy wentylacyjne oraz izolacje, które nie tylko poprawiają komfort życia, ale też zwiększają bezpieczeństwo. To miejsce, w którym ta rodzina będzie mogła poczuć się spokojnie, wiedząc że nawet w sytuacjach kryzysowych ich dom zapewni im ochronę. Chcemy by to był nie tylko nowy początek dla nich, ale też dowód na to, że nowoczesne budownictwo potrafi dostosować się do współczesnych wyzwań i realnych zagrożeń – mówi Leszek Balcerzak, prezes firmy.
To jednak dopiero początek drogi rodziny Guzów. Potrzebny jest transport domu czy jego wykończenie. W najbliższym czasie zostanie utworzona zbiórka, by pomóc rodzinie stanąć na nogi.





![[FILM] Pościg za kierowcą bez prawa jazdy](/media/k2/items/cache/9484ac4a7008f42a3d12b68d74b6ea34_L.jpg)


