REGION
Wielka awantura o szkoły w gminie Michałów. Rodzice byli zastraszani?
Radni gminy Michałów odrzucili uchwałę dotyczącą przekształcenia funkcjonujących na tamtejszym terenie szkół. Zdaniem rodziców, nauczycieli i mieszkańców gminy gdyby doszło do reorganizacji, to w niedalekiej przyszłości szkoły w Sędowicach i Górach zostałyby zamknięte na stałe.
Na terenie gminy Michałów funkcjonują cztery szkoły - w Michałowie, Węchadłowie, Górach i Sędowicach. Wszystkie złożone są z ośmioklasowej szkoły podstawowej oraz przedszkola. W uzasadnieniu do jednej z uchwał intencyjnych przedstawionych na dzisiejszej sesji mowa o tym, że na terenie gminy miałyby zostać utworzone dwa zespoły placówek w Michałowie i Sędowicach. Natomiast szkoły w Górach i Węchadłowie stałyby się filiami i prowadzone byłby w nich zajęcia dla uczniów klas I-III. Ostatecznie projekt ten został odrzucony przez miejscowych radnych i na terenie gminy nadal będą funkcjonowały cztery szkoły.
Ogromnego niezadowolenia z pomysłu radnych nie kryli rodzice, nauczyciele oraz mieszkańcy gminy, którzy, licznie pojawili się na sali sesyjnej z transparentami: "Wszystkich wójtem być miałeś za Węchadłów nas sprzedałeś", "Mamy dziś w gminie wielką uroczystość pan wójt ze swą radą niszczą w gminie wszystko".
– Ta sytuacja była zupełnie niezrozumiała. My, szkoła w Górach, mieliśmy się stać filią szkoły w Węchadłowie, w której jest mniej uczniów niż u nas. Szkoła Podstawowa w Sędowicach miała zostać filią szkoły w Michałowie, która z kolei nie jest w stanie przyjąć tylu uczniów. Do niektórych radnych żadne argumenty nie przemawiają, nie liczy się dla nich dobro ucznia tylko niejasne przesłanki, których nie rozumiemy – mówi Katarzyna Drogosz, dyrektor Placówek Oświatowych w Górach.
Opinie radnych na ten temat były podzielone, przeciw reorganizacji szkół w Sędowicach i Górach występował m.in. Michał Klamiński, radny gminy Michałów. – Jest to szukanie pieniędzy nie tam, gdzie trzeba. Reorganizacja to pierwszy krok do powolnej śmierci tych szkół. Teoretycznie dokładamy do tych placówek, ale dla mnie nie jest to dokładanie, tylko inwestycja w rozwój dzieci. Mam też głębokie przekonanie, że nie dostaję właściwych danych dotyczących finansowania szkół. Otrzymaliśmy dane do uzasadnienia z 2018 roku, z 2019 już nie, ponieważ bilans szkoły w Węchadłowie jest tak niekorzystny, że nikt go nie chciał pokazać. My jesteśmy gminą rolniczą. Gdy rolnik prowadzi gospodarstwo i ma pięć upraw, a jedna nie wychodzi, to nie likwiduje trzech tylko tę niedochodową. U nas niedochodową szkołą jest szkoła w Węchadłowie – podkreśla radny.
Zupełnie innego zdania jest radny Zbigniew Bębenek, który podczas burzliwej dyskusji zwrócił się do swojego przedmówcy, Michała Klamińskiego. – To między innymi dzięki pieniądzom ze szkoły z Michałowa funkcjonuje placówka w Sędowicach. Jeśli pan Klamiński twierdzi, że szkoła w Michałowie jest ze średniowiecza, to szkoła w Sędowicach jest z epoki kamienia łupanego – powiedział radny Zbigniew Bębenek.
Wójt gminy Michałów zdawkowo komentował burzliwą dyskusję. – To nie jest mój pomysł, ja w ubiegłym roku proponowałem żeby w Górach i Sędowicach były klasy I-VI, a nie I-III. Jeśli chodzi o obecną uchwałę, którą przygotowali radni, muszę przyznać, że mamy niż demograficzny i dzieci powinny być w dwóch placówkach, a nie czterech – powiedział wójt gminy Michałów, Mirosław Walasek.
Rozmówcy, którzy chcieli pozostać anonimowi, poinformowali naszą redakcję, że przed poniedziałkową sesją byli zastraszani, nachodzeni na ulicach oraz dostawali wiadomości SMS z nieznanych numerów o treści: "Koniec z waszą szkołą lamusy, przegraliście bitwę".
Obecnie gmina Michałów wydaje na subwencję oświatową ponad 4 miliony 118 tysięcy złotych.
https://emkielce.pl/region/nie-bedzie-reorganizacji-szkol-w-gminie-michalow#sigProGalleria37fee7ad67