PUBLICYSTYKA
Gdzie by tu coś zjeść?
Okazuje się, że lubimy jeść na mieście. Jedne restauracje wolimy odwiedzić podczas niezobowiązującego spotkania ze znajomymi, inne wybieramy ze względu na ich wykwintne menu. W Kielcach działa kilkaset lokali gastronomicznych, więc bez trudu powinniśmy znaleźć coś na każdą okazję.
Lokale wydające posiłki chwilę po złożeniu zamówienia już nie powinny nam się kojarzyć ze znanymi sieciowymi restauracjami karmiącymi nas jedzeniem o wątpliwych walorach smakowych i odżywczych. W centrum Kielc natrafimy na takie miejsca, gdzie naprawdę zjemy coś dobrego.
Na szybko
Od kilku miesięcy bardzo popularny jest Centralny Bar Mleczny przy ulicy Sienkiewicza, który prowadzi PSS Społem. Lokal codziennie przyciąga zgłodniałych kielczan domowymi smakami, miłą i sprawną obsługą oraz przystępnymi cenami. Na przykład dwudaniowy obiad można zjeść nawet za…10 złotych. CBM każdego dnia proponuje kilka rodzajów zup, dań mięsnych, jarskich i deserów. Klient może wybrać spośród skomponowanych wcześniej zestawów lub ułożyć menu wedle własnego upodobania.
Niemal po sąsiedzku znajdziemy przytulną restauracyjkę Chochla Bar. Tutaj na obiad trzeba wydać nieco więcej, bo około 20 złotych. Podobnie jak w CBM, obsługa nie każe zbyt długo czekać na posiłek, co jest ważne, gdy gonimy za niecierpiącymi zwłoki sprawami. Jeśli wolimy opcję tańszą i jeszcze bardziej ekspresową, warto zdecydować się na jedną z zup, które są naprawdę mocną stroną Chochli. Zależnie od dnia, restauracja podaje zabielaną ogórkową oraz grzybową. My szczególnie polecamy zalewajkę świętokrzyską.
Przy placu Moniuszki znajduje się włoska knajpka Del Favero, która również szybciutko potrafi zadowolić nasze kubki smakowe. Za 15 złotych zjemy panuozzo, czyli spore kanapki na ciepło własnego wypieku z różnymi dodatkami. Danie jest dzielone na pół, więc to niezła propozycja dla dwojga.
Wieczór na mieście
Zwłaszcza w weekendy lokale wypełniają się ludźmi tak, że szpilki nie wciśniesz. Wśród popularnych restauracji możemy polecić Stary Browar i Plejadę przy Rynku oraz Roy Bena naprzeciwko Teatru im. Stefana Żeromskiego. Jeśli ktoś ma ochotę na pizzę z przyjaciółmi, to całkiem niezłą serwuje CKM przy ulicy Bodzentyńskiej, co może zaskoczyć, ponieważ przez wiele lat lokal nie miał kuchni. Przy okazji w swobodnej atmosferze zagramy w bilarda, piłkarzyki lub obejrzymy transmisję meczu.
Kielczanie chwalą sobie również pizzę w Kilo Mąki przy ulicy Piotrkowskiej. Właściciele restauracji szczycą się tym, że do swoich wypieków używają włoskiej mąki 00, czyli zmielonej na pył. Robione z niej ciasto charakteryzuje się optymalną wilgotnością, chrupkością i nie przesiąka innymi dodatkami.
Wypad na miasto najlepiej udaje się w szerszym gronie przyjaciół. W zatłoczonym centrum jednak czasem możemy mieć problem ze znalezieniem dużego stolika dla kilkunastu osób. Dlatego warto zwrócić uwagę na restaurację Kojot przy kieleckim deptaku. Lokal dysponuje sporymi, oddzielonymi od siebie pomieszczeniami. Kuchnia Kojota łączy smaki teksańskie z meksykańskimi, które świetnie przyjęły się na stołach współczesnych Amerykanów. W menu znajdziemy dania z mięsem drobiowym, wołowym i wieprzowym, a do tego tortille i makarony. Miłośnikom bardziej wyrazistych smaków powinna przypaść do gustu pikantna meksykańska zupa tashunka yotanka z czerwoną fasolą, cebulą i chilli oraz pikantna tortilla chimichanga.
Zjedzmy wystawniej
Od kilku miesięcy przy ulicy Zagnańskiej działa ciekawa restauracja Żółty Słoń. Lokal charakteryzuje się nowoczesnym, minimalistycznym wystrojem. Wnętrze idealnie pasuje zarówno do spotkania biznesowego, jak i wypadu z rodziną czy przyjaciółmi z daleka, którym chcemy pokazać, jak wykwintne potrafią być Kielce. Kucharze tego lokalu przygotują dla nas między innymi hiszpańską ośmiornicę w oliwie i czosnku lub zrazy z dzika z marynowanymi maślakami. Na deser polecamy mus z selera ze smażonymi mandarynkami. Brzmi dziwnie? Ale jak smakuje!
Jeśli wolimy zrelaksować się gdzieś w centrum, warto odwiedzić elegancką restaurację Solna 12 przy ulicy Solnej. Karta dań potrafi zaskoczyć, ponieważ znajdziemy w niej na przykład pierś z perliczki podawaną ze szparagami i sosem truflowym. Znanym nam gościom tego miejsca bardzo smakują owoce morza. My zaś polecamy halibuta w cytrusowej panierce.
***
Restauracji w Kielcach nie brakuje. Znajdziemy takie, w których zjemy szybki obiad, oraz takie, w których zrelaksujemy się i zjemy coś niestandardowego. Planujecie wyjście do dobrego lokalu, ale nie wiecie, który wybrać? Mamy nadzieję, że nieco Wam w tym pomogliśmy.
Dariusz Skrzyniarz