Radni zaakceptowali budżet na przyszły rok

Przyszłoroczny budżet budził wiele kontrowersji. Z jednej strony znalazło się w nim sporo środków na inwestycję (m.in. droga nowy Malików czy budowa inkubatora California). Ponadto Ratusz „na poważnie” ma zająć się remontami dróg i chodników. Z drugiej strony, przeciwnicy projektu, zwracali uwagę na bardzo duży deficyt.

– To budżet, który stawia przed nami ambitne, ale też bardzo realne cele. To budżet rozwojowy, który daje szansę na realizację zarówno dużych, kluczowych projektów, jak i tych małych, codziennych rozwiązań – mówi Agata Wojda, prezydent Kielc.

Oczywiście podczas obrad nie brakowało ożywionej dyskusji.

– To nie jest budżet, który mi się podoba, ale zaryzykuję stwierdzenie, że on… nie podoba się nikomu, również pani prezydent. Każdy z nas chciałby widzieć duże kwoty na remonty, peryferia, kulturę, sport, zdrowie czy edukację. Niestety jesteśmy w sytuacji, w której nie możemy sobie na to pozwolić. Nie możemy przecież przekazać pieniędzy z oświaty na drogi czy tereny inwestycyjne – zaznacza Maciej Bursztein, przewodniczący klubu Perspektywy.

Część radnych była zdecydowanie bardziej krytyczna.

– W ciągu pół roku pani prezydent zdążyła obciążyć przedsiębiorców kilkoma nowymi podatkami. Zaciągnięte zostanie prawie 400 milionów kredytu, który spłacać będą przyszłe pokolenia kielczan. Czy te pieniądze zostaną przekazane na prorozwojowe inwestycje? Niestety jestem przekonany, że nie. Wśród projektów, na które mają zostać przeznaczone te pieniądze, są takie „perełki” jak dalsza rozbudowa tzw. diesel parku – twierdzi Marcin Stępniewski, przewodniczący klubu PiS.

Ostatecznie, zarówno budżet jak i wieloletnia prognoza finansowa, zostały zaakceptowane głosami radnych Koalicji Obywatelskiej oraz klubów Miasto Przyszłości i Perspektywy. Przeciw byli rajcy związani z Prawem i Sprawiedliwością.

Podczas dzisiejszych obrad radni przyjęli również tzw. uchwałę kierunkową w sprawie ulic Posłowickiej i Leśniówki (więcej w tym materiale).