SPORT
Radin: Nie zastanawiałem się ani chwili. Ta wygrana doda nam więcej pewności
Milan Radin świetnym strzałem z lewej nogi z dwudziestu metrów dał zwycięstwo Koronie Kielce w piątkowym meczu ze Śląskiem Wrocław. – Przed oddaniem strzału nie zastanawiałem się ani chwili. Wszyscy walczyli, każdy dołożył swoją cegiełkę. Ta wygrana doda nam więcej pewności – mówił autor gola.
Serbski pomocnik na boisku pojawił się w 67. minucie, kiedy zastąpił Marcina Cebulę. Niespełna kwadrans po wejściu świetnie nabiegł na piłkę, którą po błędzie wrocławskich obrońców wystawił mu Matej Puczko. 28-latek po strzelonej bramce popisał się szaloną radością, którą opłacił żółtą kartką za ściągnięcie koszulki.
– To był mój piąty mecz. Czuję się coraz lepiej i chcę dawać drużynie coraz więcej. Najważniejsze, że wygraliśmy spotkanie jako cały zespół. To doda nam więcej pewności. Ten gol jest dla mnie bardzo ważny. Wszyscy walczyli, każdy dołożył swoją cegiełkę. Teraz najważniejsze, aby podobnie było w następnych spotkaniach – wyjaśniał Milan Radin.
W piątek bardzo dobre zawody rozegrał Adnan Kovacević, który nieco z konieczności musiał poradzić sobie w środku pola.
– "Szóstka" miała więcej obowiązków niż w poprzednich spotkaniach. "Kova" był po ciężkim meczu przeciwko Lechii Gdańsk. Czuł odpowiedzialność, wiedział, że to spotkanie mu nie wyszło, bo miał wpływ na negatywny wynik. Tutaj podniósł zespół, zrobił swoją robotę w szatni. Wytrzymał ciśnienie i był prawdziwym kapitanem. W trakcie spotkania potrafił płynnie przechodzić z jednego ustawienia w drugie. W końcówce miał skurcze. Mógł odpuścić, ale grał dalej – chwalił swojego zawodnika trener Mirosław Smyła.
– Bardzo dużo pracowaliśmy, aby odnosić zwycięstwa. Myślę, że przed nami dużo lepszy okres. Kiedy przyszedł do nas trener, to od razu powiedziałem, że jest bardzo pozytywnym człowiekiem. To samo daje w szatni, zaraża nas optymizmem. Mogliśmy zobaczyć to na boisku, jak cieszyliśmy się z wygranej. Teraz musimy to potwierdzić w kolejnych spotkaniach – przekonywał Adnan Kovacević, kapitan "żółto-czerwonych".
Korona z ośmioma punktami na koncie zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Kielczanie w niedzielę, w ostatnim meczu przed przerwą reprezentacyjną, na wyjeździe zmierzą się z ŁKS-em Łódź.