PUBLICYSTYKA
Co po śmierci? Refleksja nad przemijaniem
Przemijamy i przeminiemy. Śmierć jest absolutnie pewną sytuacją, której każdy z nas będzie musiał doświadczyć. Ona jest wpisana w ludzką naturę. Co będzie po śmierci? To pytanie nurtowało ludzi w każdej epoce, kulturze, religii. Nad tym, co po śmierci zastanawiali się filozofowie, myśliciele, teologowie, najtęższe umysły.
W modlitwie "Zdrowaś Maryjo" prosimy Matkę Bożą o łaskę dobrej śmierci: "módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen". Kościół naucza o trzech stanach: niebie, czyśćcu i piekle. Warto więc głębiej zastanowić się nad życiem w wieczności.
Niebo
Jezus Chrystus zmartwychwstając, przeszedł zwycięsko przed bramę śmierci i uchylił nam rąbek tajemnicy życia po śmierci. - Dzień Wszystkich Świętych przypominam nam, że w drodze do Nieba poprzedzili nas święci, którzy dziś cieszą się wiecznością z Panem Jezusem. Każdy człowiek powołany jest do świętości - przypomina nauczanie Kościoła ks. Marceli Frączek, ojciec duchowny w Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach.
Najprościej mówiąc, celem ludzkiego życia jest znalezienie drogi do Pana Boga, nawiązania z Nim relacji i spędzenia z Nim wieczności. Święty Paweł naucza: "Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują (1 Kor. 2,9). W Liście do Koryntian opisuje rzeczywistość zmartwychwstania: "Oto ogłaszam wam tajemnicę: nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni. W jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby (...) umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni. Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność (1 Kor. 15, 50-53)".
Czyściec
O czyśćcu Kościół naucza, że jest miejscem oczyszczania dusz, które jeszcze wymagają pracy nad sobą, aby dojrzeć do doskonałej miłości, koniecznej do osiągnięcia nieba. - Wypływa to z Miłosierdzia Bożego, aby żadna ludzka dusza nie została utracona - zaznacza ks. Marceli Frączek.
Z nauczania Kościoła wynika, że w czyśćcu dusza ubolewa nad każdą zmarnowaną na ziemi chwilą, która mogła być wykorzystana dla udoskonalenia miłości. Uświadamia sobie miłość Boga i własną niedoskonałość. Oczyszczającym cierpieniem jest tęsknota za Bogiem. Czym jest czyściec? Wiele na ten temat wypowiadali się święci.
Święta Faustyna w "Dzienniczku" tak opisuje wizję czyśćca: „Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. (...) Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję Gwiazdą Morza. Ona im przynosi ochłodę".
Piekło
Najbardziej przerażającym stanem jest piekło. Czym ono jest? Nauka o piekle występuje w nauczaniu Jezusa, w listach apostolskich Pawła i w Apokalipsie. Dogmat istnienia piekła ma więc silne podstawy biblijne. Człowiek w swojej wolności może zadecydować o własnym potępieniu i zniszczeniu. Katechizm Kościoła Katolickiego mówi o piekle: „Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego wykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem piekło".
W objawieniu fatimskim 13 lipca Matka Boża pokazuje dzieciom Łucji, Franciszkowi, Hiacyncie, jak wygląda piekło. Czytamy: "zobaczyliśmy jakby morze ognia, a w tym ogniu zanurzeni byli diabli i dusze w ludzkich postaciach podobne do przezroczystych, rozżarzonych węgli, które pływały w tym ogniu. Postacie te były wyrzucane z wielką siłą wysoko wewnątrz płomieni i spadały ze wszystkich stron jak iskry podczas wielkiego pożaru, lekkie jak puch, bez ciężaru i równowagi wśród przeraźliwych krzyków, wycia i bólu rozpaczy wywołujących dreszcz zgrozy. (...) Diabli odróżniali się od ludzi swą okropną i wstrętną postacią, podobną do wzbudzających strach nieznanych jakichś zwierząt, jednocześnie przezroczystych jak rozżarzone węgle.
Maryja nie zostawia jednak dzieci samych z tą wizją. Daje im nadzieję mówiąc: "Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Żeby je ratować, Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli się zrobi to, co wam powiem, wielu przed piekłem zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie".
Objawienie piekła miała także święta siostra Faustyna. Zaświadcza ona: "Ja, siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest". Święta opisuje też to, co będzie po śmierci: "W pewnym dniu ujrzałam dwie drogi: jedna droga szeroka, wysypana piaskiem i kwiatami, pełna radości i muzyki, i różnych przyjemności. Ludzie szli tą drogą, tańcząc i bawiąc się — dochodzili do końca, nie spostrzegając, że już koniec. Ale na końcu tej drogi była straszna przepaść, czyli otchłań piekielna. Dusze te na oślep wpadały w tę przepaść; jak szły, tak i wpadały. A była ich tak wielka liczba, że nie można było ich zliczyć. I widziałam drugą drogę, a raczej ścieżkę, bo była wąska i zasłana cierniami i kamieniami, a ludzie, którzy nią szli [mieli] łzy w oczach i różne boleści były ich udziałem. Jedni padali na te kamienie, ale zaraz powstawali i szli dalej. A w końcu drogi był wspaniały ogród, przepełniony wszelkim rodzajem szczęścia, i wchodziły tam te wszystkie dusze. Zaraz w pierwszym momencie zapominały o swych cierpieniach".
Modlitwa
Jak możemy pomóc zmarłym, których dusze są w czyśćcu? - Kościół naucza, że każda modlitwa zaniesiona przez nas, kiedy jesteśmy w stanie łaski uświęcającej, może pomóc tym duszom. Największym darem jest msza święta. Dodać należy, że niezwykłą moc ma modlitwa różańcowa i droga krzyżowa. Podobnie adoracja Najświętszego Sakramentu czy odmawianie Liturgii Godzin - mówi ks. Marceli Frączek i dodaje: - Módlmy się za siebie, za żywych i zmarłych.
Zapalane na grobach naszych bliskich znicze i lampki są symbolem modlitwy o światłość wiekuistą, którą jest Pan Bóg. Jednak nie pomogą one zmarłemu, jeśli z naszych serc nie zaniesiemy modlitwy płynącej z wiary, licząc na Miłosierdzie Boże dla nas i naszych zmarłych.
Katarzyna Bernat