Łomża Industria jedzie do rewelacji z Gdańska  

W czwartek podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozegrali fantastyczne, niezwykle intensywne spotkanie z THW Kiel. Wygrali 40:37. W podobnej sytuacji byli dwa tygodnie temu, kiedy bezpośrednio po spotkaniu w Barcelonie udali się do Kwidzyna. MMTS prowadził po pierwszej połowie trzema golami, a emocje były niemal do ostatniej syreny. Łomża Industria wygrała 35:30.  

– Było strasznie, ale wygraliśmy. Krok po krok do przodu. Gdańsk ma sporo punktów. Chcemy być mistrzem, dlatego musimy wygrać każde spotkanie. Wiemy, że będziemy zmęczeni, ale to nie będzie żadną wymówką – mówi Igor Karacić, rozgrywający kieleckiego zespołu.  

– Jest to ciężkie, ale jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Organizm to jednak organizm. Mamy jeden plus. Gramy teraz w domu. Podróż będzie krótsza, chociaż siedem albo osiem godzin spędzimy w autokarze. Tak wygląda życie klubu z najwyższej półki. Chciałbym zagrać w niedzielę, ale takie są terminy i musimy się do nich dostosować – wyjaśnia trener Tałant Dujszebajew. 

Torus Wybrzeże jest rewelacją początku sezonu. Wygrało cztery pierwsze miejsce, ogrywając m.in. bardzo pewnie Azoty Puławy. Gdańszczanie stracili punkty dopiero w ostatnią niedzielę, przegrywając po karnych z beniaminkiem z Ostrowa Wielkopolskiego. W klubie znad morza nie brakuje kieleckich akcentów. Trenerem jest Mariusz Jurkiewicz. Najbardziej doświadczonym zawodnikiem Mateusz Jachlewski. Świetny start rozgrywek zanotował wypożyczony z Łomży Industrii Miłosz Wałach, który na razie broni z blisko 38-procentową skutecznością.  

–  Zaliczyli bardzo dobry start. Ostatnio przegrali po rzutach karnych, chociaż prowadzili niemal przez cały mecz. Miłosz broni bardzo dobrze. Owoce daje trenerska praca Mariusza. Mają bardzo młody, głody zespół, który na razie jest sensacją tych rozgrywek – komplementuje rywala Tałant Dujszebajew. 

Sobotni mecz w Gdańsku rozpocznie się o godz. 16.