SPORT
Bartoszek: Mam nadzieję, że wrócimy silniejsi
Korona Kielce pożegnała się z PKO Ekstraklasą w dobrym stylu. W ostatnim meczu sezonu pokonała przed własną publicznością ŁKS 2:0. – Przykro, że nie udało nam się utrzymać. Mam nadzieję, że wrócimy silniejsi – powiedział Maciej Bartoszek, trener "żółto-czerwonych".
Spotkanie tegorocznych spadkowiczów przyniosło sporo sytuacji bramkowych. W pierwszej połowie nieco lepszy był ŁKS, w drugiej inicjatywa należała do Korony, co znalazło potwierdzenie w najważniejszej statystyce. Na listę strzelców wpisali się nastoletni wychowankowie kieleckiego klubu: Iwo Kaczmarski i Daniel Szelągowski.
– Mecz nie układał się po naszej myśli. Mieliśmy problemy z ruchliwością ŁKS-u, z ich wymiennością pozycji. W trakcie pierwszej połowy dwa razy zmienialiśmy ustawienie, aby lepiej neutralizować ich ataki. W przerwie dokonaliśmy kolejnych korekt. Lepiej wyglądał też debiutujący szesnastoletni Radek Seweryś. Porozmawialiśmy w szatni, a on odpowiednio zareagował. Cieszę się, że udało mu się podnieść – wyjaśniał Maciej Bartoszek.
– Młodzież popełnia błędy, ale daje też dużo radości. Gratuluję Iwo, który został drugim najmłodszym strzelcem w historii rozgrywek, zaraz po Włodzimierzu Lubański. Słowa uznania należą się też Danielowi Szelągowskiemu, który rozkręca się coraz bardziej. W ostatnich tygodniach młodzież podniosła się, ich ciężka praca przynosi efekty. Teraz musimy ich studzić, aby nie pogłupieli – uzupełniał szkoleniowiec kieleckiego klubu.
– Chciałbym podziękować kibicom za to, że pożegnali z nami ekstraklasę. Przykro, że tak zakończył się ten sezon. Przepraszam, że nie podszedłem do nich po meczu, ale emocje wzięły górę. Mam nadzieję, że wrócimy silniejsi – skwitował Maciej Bartoszek.