SPORT
Żyro: potrzeba czasu, cierpliwości i dużo pracy
Michał Żyro we wtorek nieoficjalnie zadebiutował we wtorek w Koronie Kielce. 27-letni pomocnik zaliczył drugą połowę w przegranym 1:3 sparingu z reprezentacją AFE. – Michał przez ostatnie trzy lata nie grał regularnie, dlatego potrzebuje około sześciu tygodni, aby odpowiednio się przygotować. Będziemy mu się bacznie przyglądać, chociaż wiemy, że nie będzie nam w stanie pomóc od razu – mówi Gino Lettieri, trener Korony.
Michał Żyro trafił do Kielc na zasadzie wolnego transferu. Ostatniego dnia czerwca wygasł jego kontrakt z angielskim Wolverhampton Wanderers. Były gracz Legii Warszawa poprzedni sezon spędził jednak na wypożyczeniu w Pogoni Szczecin. Skrzydłowego, mogącego grać również w ataku, w tym okresie trapiły urazy, dlatego zaliczył tylko jedenaście występów w ekstraklasie, w których raz wpisał się na listę strzelców. Problemy Michała Żyry ze zdrowiem rozpoczęły się wiosną 2016 roku, kiedy na początku swojej przygody z "Wilkami" doznał poważnej kontuzji kolana.
– On był dobrym zawodnikiem i dalej takim jest. Teraz musi mieć spokój, ciężko pracować i pozytywnie podchodzić do treningów. Dopiero po jakimś czasie będzie można go ocenić – wyjaśnia Gino Lettieri.
– Myślę, że trener ma rację. Potrzeba czasu, cierpliwości i dużo pracy – przyznaje Michał Żyro. – Wtorkowy sparing był dobrym treningiem. Na obozie intensywność pracy jest bardzo wysoka. Jestem chwilę z chłopakami, a dzięki takim spotkaniom mogę ich lepiej poznać, zobaczyć jak grają. Myślę, że moja aklimatyzacja przebiega bardzo dobrze. Do rozpoczęcia ligi z jednej strony jest jeszcze sporo czasu, ale z drugiej coraz mniej. Chłopaki mają już swoje w nogach, ja muszę trochę nadrobić i będzie dobrze – uzupełnia były gracz Legii Warszawa.
Korona będzie przebywać na zgrupowaniu w Opalenicy do końca tygodnia. Kielczanie zamkną obóz dwoma sparingami. W sobotę ich rywalem będzie Vitesse Arnhem – piąta ekipa ostatniego sezonu holenderskiej Eredivisie. Następnego dnia formę Korony sprawdzi pierwszoligowy GKS Tychy.