SPORT
Weszło: Jabłoński pożyczył ponad 2 miliony miastu, a Wenta nie chciał ich oddać
Do szokujących informacji dotarł Jakub Białek z portalu Weszło. Jak pisze w swoim reportażu o Bogdanie Wencie, Łukasz Jabłoński pożyczył przed dwoma laty miastu ponad 2 miliony złotych.
Skąd wziął się zażarty konflikt na linii Bogdan Wenta – Łukasz Jabłoński? Powód jest zdumiewający. Jak informuje Jakub Białek na portalu Weszło, na początku 2022 roku Łukasz Jabłoński zdecydował się załatać dziurę w budżecie klubu, jak i miasta, które nie było w stanie wywiązać się z zapowiedzianego dokapitalizowania Korony sumą 5,9 milionów złotych.
Kielczanie otrzymali 3,5 miliona, a na resztę mieli czekać klika miesięcy. Tu właśnie pojawił się temat prezesa Złocisto-Krwistych. Jabłoński zaoferował bowiem Bogdanowi Wencie pożyczkę w wysokości 2,5 milionów złotych z kas firm samochodowych, w zarządach których sprawuje funkcje.
I tak, na Ściegiennego 8 w lutym 2022 pojawił się pierwszy milion, a miesiąc później dodatkowe półtora miliona złotych. Płynność finansowa klubu nie została więc zablokowana, miasto nie musiało borykać się z kolejnymi skandalami i debatami na temat finansowania Korony – wszystko miało obyć się bez echa. Niestety, u sterów był Wenta.
Głowa miasta zarzekała się, że pieniądze zostaną zwrócone jeszcze w kwietniu tego samego roku. Problem w tym, że miasta nie było stać na spłatę owej pożyczki. Podobnie sprawa wyglądała przez niemal cały rok, aż doszło do momentu krytycznego. Prezesa Jabłońskiego zaczęły ponaglać procedury.
„W jego firmach motoryzacyjnych przychodzi czas oddania sprawozdania finansowego. Konkretnie – należy je oddać do końca marca, żeby mógł je zbadać biegły rewident, potem sprawozdanie zostanie zatwierdzone przez zgromadzenie akcjonariuszy. Choć pożyczki na rzecz Korony nie chwieją kondycją finansową przedsiębiorstw, to stawiają duży znak zapytania nad kredytami, jakie te przedsiębiorstwa mają na swoich barkach. Dlaczego? W umowach kredytowych są wpisane tzw. kowenanty. To określone wskaźniki, dotyczące np. wyników finansowych firmy, które ta musi spełnić, a jeśli tego nie zrobi, bank może wypowiedzieć kredyt” – czytamy w artykule.
Jeśli więc sternik kieleckiego klubu nie odzyskałby tych pieniędzy w wyznaczonym terminie, ryzykowałby wypowiedzeniem umowy kredytowej. To był punkt zapalny dla Jabłońskiego, który od tego czasu wszedł na inny poziom relacji z prezydentem miasta. Relacji pozbawionych sztucznych uśmiechów, relacji szorstkiej, bez gryzienia się w język.
Jak zakończyła się ta historia? Pieniądze wróciły na konta firm w połowie 2023 roku.
Link do całego tekstu w TYM miejscu.