SPORT
Utrudnienie, które ma wyrównać szanse
W nadchodzącym Rajdzie Dakar zostanie wprowadzonych kilka nowości. Największe utrudnienie czeka motocyklistów, którzy podczas dwunastoetapowej rywalizacji będą mogli skorzystać tylko z sześciu tylnich opon.
Ten przepis będzie obowiązywał czterdziestu zawodników ze ścisłej czołówki. Znaleźli się na niej Maciej Giemza i Adam Tomiczek z Orlen Teamu.
– To jest próba utrudnienia życia motocyklistom. Zwycięzcy Dakaru, na przykład Toby Price, na metę etapów dojeżdżają praktycznie na łysych oponach, bez żadnej gumy, z płótnem na wierzchu. Teraz będą musieli bardziej je szanować. To wyrównanie szans, jeśli chodzi o pierwszą piątkę. W ostatnich latach Dakar zrobił się gigantycznym motocrossem. Od startu do mety trzeba było jechać na pełnym gazie, aby osiągnąć dobry wynik. Teraz trzeba będzie zwrócić uwagę na inne rzeczy – wyjaśnia pochodzący z Piekoszowa Maciej Giemza.
To nie ostatnia zmiana. Zawodnicy otrzymają roadbooki tuż przed startem etapów. Takie rozwiązanie było już stosowane przed niektórymi etapami poprzedniego Dakaru. Organizatorzy przygotowali również specjalne sygnały dźwiękowe, które będą wskazywały szczególnie niebezpieczne fragmenty trasy.
43. edycja Rajdu Dakar ruszy 3 stycznia. Gospodarzem zmagań będzie Arabia Saudyjska.