SPORT
Śpiączka wraca do Korony. Co zrobi klub?
Formalnie, Bartosz Śpiączka od 1 lipca znów jest piłkarzem Korony Kielce. Mało prawdopodobne, że 32-letni napastnik wróci do kadry pierwszej drużyny. Rozmowy o przyszłości napastnika dopiero się odbędą. Jak udało nam się ustalić, chęci jego zatrudnienia nie wyraził żaden ekstraklasowy klub.
Bartosz Śpiączka spędził ostatnie miesiące na wypożyczeniu w Wiśle Płock, która spadła z PKO BP Ekstraklasy. Doświadczony napastnik opuszczał Koronę w burzliwej atmosferze. Pod koniec zimowego okienka transferowego został odsunięty od drużyny. Według docierających wtedy informacji, miał negatywnie wpływać na szatnię.
W momencie jego transferu, klub z północnego Mazowsza zajmował dziewiąte miejsce. Zaliczył jednak katastrofalną końcówkę sezonu, co zakończyło się spadkiem. Bartosz Śpiączka zagrał dla niej w 13 spotkaniach, w których strzelił dwie bramki. Dla niego był to czwarty spadek z najwyższego szczebla w karierze, piąty ze szczebla centralnego i siódmy w ogóle.
Wisła nie zdecydowała się na jego wykup. Formalnie, od 1 lipca Bartosz Śpiączka znów będzie piłkarzem Korony. Biorąc pod uwagę wydarzenie z zimy, trudno zakładać, aby został przywrócony do pierwszego zespołu.
Rozmowy na temat jego przyszłości dopiero mają się odbyć. Klub nie zawiera głosu w tej sprawie. Jak udało nam się ustalić, w ekstraklasie nie ma na niego chętnych. Jeszcze jakiś czas temu mówiło się, że na jego zatrudnienie może zdecydować się Stal Mielec. To ze względu na znajomość zawodnika z trenerem Kamilem Kieresiem. Obaj panowie pracowali z dobrych skutkiem dla piłkarza w Górniku Łęczna. Temat jednak się nie rozwinął.
Kontrakt Bartosza Śpiączki z Koroną obowiązuje do końca czerwca 2024 roku. „Żółto-czerwoni” chcieliby odzyskać część pieniędzy, którą wyłożyli z niego Górnikowi Łęczna. Kto wie, czy przy braku konkretnych oferty, strony nie siądą do rozmów o wcześniejszym rozwiązaniu kontraktu. Wszystkiego dowiemy się w najbliższych dniach.