SPORT
Servaas: Nie da się zadowolić wszystkich. Trzeba wyjątkowych kroków
– O wiele więcej stracimy, niż zyskamy, ale musimy się z tym pogodzić. Teraz najważniejsze, aby stworzyć budżet na przyszły rok i iść dalej, walczyć o nasze marzenia – mówi Bertus Servaas, prezes PGE VIVE, o pomyśle EHF na rozegranie Final4 w grudniu.
Na razie nikt tego oficjalnie nie zakomunikował, ale na 99 procent w przełożonym turnieju finałowym zagrają po dwie najlepsze drużyny grup A i B, czyli FC Barcelona, THW Kiel, Paris Saint-Germain i Telekom Veszprem. Faza pucharowa ma zostać anulowana.
– Musimy zaakceptować każdą decyzję EHF. Oni też są w trudnym położeniu. Mogliśmy przecież zająć miejsce w czołowej dwójce, mieliśmy na to szanse. Nie udało się, byliśmy trzeci. Teraz trzeba podjąć jakieś decyzje. Nie da się zadowolić wszystkich. Federacja chce ratować pieniądze. Jeśli to zrobią, to one później trafią w jakimś stopniu do klubów. To interes wszystkich. Nikt nie spodziewał się epidemii koronawirusa. Trzeba wyjątkowych kroków, nawet jeśli Final4 odbędzie się w grudniu – wyjaśnia Bertus Servaas.
Brak meczów w fazie pucharowej oznacza dla klubu spore straty finansowe.
– Mam cichą nadzieję, że drużynom zostanie wypłacona jakaś rekompensata. Nie spodziewamy się wielkich pieniędzy, ale zawsze czegoś. Zobaczymy jakie zostaną podjęte decyzje, ale musimy je zaakceptować – wyjaśnia prezes mistrza Polski.
Ostateczne decyzje mają zostać podjęte 24 kwietnia podczas posiedzenia Komitetu Wykonawczego EHF.