SPORT
Kuzera: Przed przerwą byliśmy nijacy. Warto zostawać do końca na Suzuki Arenie
– Punkt to nasze mentalne zwycięstwo – powiedział po zremisowanym meczu z Legią Warszawa trener Korony, Kamil Kuzera. Jego zespół wyrwał cenne oczko po kolejnym thrillerze.
Kamil Kuzera, trener Korony Kielce: – To były dwie bardzo różne połowy. Spodziewaliśmy się, że Legia odrobi lekcje i odda nam piłkę. Kompletnie pogubiliśmy tę grę, a oni wykorzystywali perfekcyjnie fazę przejściową. W drugiej połowie potrzebowaliśmy zmiany tego ustawienia, aby ruszyć przeciwnika. Odwaga dała nam remis, który trzeba szanować. Dziś tu było święto, po to się żyje. Teraz skupiamy się tylko na naszych marzeniach i meczu w pucharze.
Decyzje, które podjęliśmy już były podjęte. Musieliśmy zareagować. Zmiennicy zrobili niesamowitą robotę. Musieliśmy się bardzo napracować, aby wyszarpać remis, ale wystarczyło odwagi i ambicji. Ponownie się potwierdziło, że warto zostawiać do końca na Suzuki Arenie.
Nazwaliśmy rzeczy po imieniu w przerwie. Prostota w grze jest bardzo ważna i potrafi uwypuklić jakość zespołu. Legia dziś z tego dobrze korzystała. Piłka idzie do przodu. Trzeba grać szybko. Atakuj, nękaj. Tak graliśmy w drugiej połowie. Przed przerwą byliśmy nijacy.
Z Yoavem jest wszystko okej, ale ten mecz zrobił się bardzo rwany i było ryzyko. Taka była moja decyzja, ale wynik pokazał, że się obroniła.