SPORT
Korona wyjdzie na Cracovię z dwoma napastnikami?
Bardzo możliwe, że Korona Kielce wyjdzie na poniedziałkowy mecz z Cracovią w innym składzie personalnym. Możliwa jest gra na dwóch napastników. – Mamy dwa pomysły na to spotkanie. Wszystko będzie jasne po piątkowym, taktycznym treningu – mówi Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
W pierwszym pojedynku rundy rewanżowej nie popisała się obrona „żółto-czerwonych”. Pod formą znajduje się Kyryło Petrow, który sprokurował rzut karny. Wcześniej popełniał błędy w sparingach. Możliwe, że do środka przesunięty zostanie Dominick Zator. Wtedy na prawej obronie mógłby zagrać Marcus Godinho.
– Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że jednym z największych atutów Cracovii są stałe fragmenty. Pracowaliśmy nad tym, musimy to udoskonalać. Trzeba być odpowiedzialnym za grę defensywną. Musimy poszukać wzrostu. To będzie bardziej bezpośrednie spotkanie. Bierzemy pod uwagę Marcusa. Czy postawimy na niego od pierwszej minuty? Zobaczymy. Mogę powiedzieć, że na pewno zadebiutuje. Wiemy, jak ważne są dla nas zmiany. W tym też może się odnaleźć – wyjaśnia Kamil Kuzera.
Znakiem zapytania jest też obsada ataku. Dwoma golami w Warszawie miejsce w podstawowej „jedenastce” wywalczył raczej Jewgienij Szykawka. Sztab szkoleniowy musi znaleźć również sposób na odblokowanie Bartosza Śpiączki, który nie trafił do bramki rywala od sierpniowego, wyjazdowego pojedynku z Radomiakiem.
– Na ten moment Jewgienij jest bliżej składu, ale mamy w głowie jeszcze jedno rozwiązanie. Na grę na dwóch napastników. Przygotowanie motoryczne Bartka jest na wysokim poziomie, podobnie jak całej drużyny. Odbyłem z nim rozmowę w cztery oczy. Widzę u niego ogromną chęć i wielką odpowiedzialność, którą odczuwa. Był sprowadzany jako napastnik z liczbami, tutaj go delikatnie mówiąc: przycięło. Nie mam w żaden sposób zastrzeżeń do treningów i zaangażowania w mecze. Pracuje dla zespołu. Pewne rzeczy się nakładają. Musi wyczyścić głowę, odciąć się od pewnych spraw. Musi wierzyć w siebie. On ma nasze wsparcie. Nie zapomniał, jak zdobywa się gole. Jego sytuacja nie jest łatwa. Czekamy na niego. On da nam jeszcze liczby – tłumaczy Kamil Kuzera.
W najbliższym spotkaniu szkoleniowiec dalej nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Dawida Więckowskiego i Bartosza Kwietnia. Być może do delikatnych zmian dojdzie w środku pola, ale nie należy spodziewać się przesunięcia tam Miłosza Trojaka.
– Analizowaliśmy tę sytuację. Zastanawialiśmy się nad tym. Miłosz jednak dobrze funkcjonuje z tyłu. Nie możemy tak grzebać. Trzeba szukać stabilności. On wykonuje swoje zadania bardzo dobrze. Póki co, nie będę tego zmieniał – wyjaśnia szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
Poniedziałkowy mecz z Cracovią na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 19.